...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

poniedziałek, 6 maja 2013

Wszystko zaczyna się do chrztu.

Powodów, dla których młodzi rodzice decydują się na ochrzczenie dziecka jest kilka. Zazwyczaj zapytani powołują się na tradycje rodzinne, presję otoczenia, księdza. Czasem otwarcie przyznają się, że nigdy się nad tym nie zastanawiali. 
Pewna ciocia (wykształcona osoba, pedagog(!)), która właśnie przyszła powitać nowo narodzoną ślicznotkę, powiedziała: "Piękna, ale ...  szkoda, że taka poganeczka." Potem dodała kilka zachęcających zabobonów: Będzie lepiej spała (widząc podkrążone oczy młodej mamy). Po ochrzczeniu dzieci są spokojniejsze, lepiej się chowają, są zdrowsze. Tu w wyobraźni staje przed oczami obraz diabła uśpionego w małej ślicznotce, która musi toczyć nieustanną walkę. I tylko od jej kochających rodziców zależy czy ją wygra. Ale gdyby się choć ciut nad tym zastanowić.
 
Czy na pewno wierzymy, że nieskończenie dobry Bóg wtrąci naszą niewinną ślicznotkę do krainy zła i ciemności tylko dlatego, że nie dopełniliśmy egzorcyzmów ustanowionych przez Kościół?
Czy to możliwe, że samo przyjęcie chrztu, a nie dobre i przyzwoite życie pozwoli naszej córce/synowi na dostąpienie do "raju"?
Dlaczego mały człowiek musi odpowiadać za grzechy przodków Adama i Ewy a nie np. rodziców czy dziadków.
Dlaczego ochrzczony nigdy nie wymaże znaku chrztu świętego, skoro nikt go nie pytał o zdanie?
Czy w ogóle rozumiemy pojęcia: napełniona dusza, łaska uświęcona, powrót do raju, więź z szatanem?

Jeśli już mówimy sobie o tradycjach chrztu to była i taka: W czasach średniowiecza, specjalną igłą wszczykiwano wodę święconą do macicy ciężarnej kobiety aby "uratować" przed wiecznym piekłem zagrożone przedwczesnym porodem nienarodzone dziecko. W efekcie (to raczej oczywiste) umierali oboje. Teraz wzdrygamy się na samą myśl. Ale jaki postęp zrobiliśmy od tego czasu, skoro nadal dajemy sobie wmówić te niedorzeczności.

"Kiedy rodzice chrzczą swe dzieci, to oddają je w opiekę Panu Bogu. A Pan zajmuje się nimi i ochrania je. Szatan natomiast zaraża swe ofiary jadem zła." (Młot na czarownice, 1614)
 

Jeszcze raz uważnie, krytycznie i ze zrozumieniem  przeczytajmy najważniejsze  przesłanie przyjęcia Chrztu Św. wg katolików.
 
1. Oczyszczenie z grzechu pierworodnego – Bóg poprzez sakrament Chrztu gładzi wszystkie grzechy, dzięki czemu nie jesteśmy skazani na potępienie wieczne i oddalenie od Boga;
2. Ponowne narodziny (duchowe) – człowiek „rodzi” się po raz kolejny, tym razem nie w sensie fizycznym, ale duchowym; jest to warunek niezbędny do zbawienia; „Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego” (J 3,5);
3. Powrót do raju – oczywiście w sensie duchowym; Bóg wypędził z niego człowieka, ponieważ ten zgrzeszył; dzięki sakramentowi Chrztu Św. mamy możliwość powrotu do krainy szczęśliwości, gdzie możemy być blisko Boga; poprzez sakrament wyrzekamy się szatana, „przecinamy” tę więź, która łączyła nas z nim;
4. Duchowe naznaczenie człowieka na zawsze – od chwili Chrztu zaczynamy przynależeć do Boga; niezależnie od tego, jaką drogę wybierzemy – dobrą czy złą – nie wymażemy tego „znaku”;
5. Stworzenie człowieka na nowo – w Chrystusie; osoba ochrzczona staje się dzieckiem Boga;
6. Włączenie człowieka ochrzczonego do Kościoła – Kościół stanowiący wspólnotę ludzi wierzących jest symbolem Ciała Chrystusa, zatem tylko poprzez włączenie się do tej wspólnoty człowiek ma możliwość stać się częścią Mistycznego Ciała Chrystusa;
7. Trójca Święta napełnia duszę ochrzczonego – dzieje się tak dzięki otrzymaniu przez człowieka łaski uświęcającej.
Autor: Katarzyna Tomczyk http://uroczystosci.wieszjak.pl/chrzciny/208519,Co-daje-Chrzest-Swiety.html

Dla równowagi (choć tej w naszym państwie nie ma) zupełnie odmienna wypowiedź. Sprawdźmy która bardziej do nas przemawia?

 "Nie mamy potrzeby czcić żadnego osobowego Boga, by żyć i podziwiać piękno i bezmiar wszechświata. Nie mamy potrzeby w kółko powtarzać plemiennych tekstów literackich, by pewnego pięknego dnia zdać sobie sprawę, że tak naprawdę kochamy naszych bliźnich, że nasze szczęście jest nierozerwalnie związane z ich szczęściem (...)

"Nie ma żadnej potrzeby, aby istniał system nagród i kar wykraczający poza to życie, który uzasadniałby nasze moralne przeczucia lub musiał skutecznie kierować naszym zachowaniem. Jedyne anioły, które musimy wzywać, to anioły naszej lepszej natury: rozum, uczciwość i miłość. Jedyne demony, których musimy się bać, to demony, które się czają w umyśle każdego człowieka: ignorancja, nienawiść, chciwość i wiara, która jest z pewnością majstersztykiem diabła."
Sam Harris, Koniec Wiary, 2012
 
Dopiero teraz możemy podjąć nieodwracalną dla naszego dziecka decyzję albo pozostawić mu własny wybór w życiu dorosłym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz