...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

sobota, 29 marca 2014

Jałowe dyskusje o dyskryminacji ateistów.

Nie rozumiem sensu pytania: Czy uważasz, że ateiści w Polsce są dyskryminowani? Najczęściej osoby stwierdzają, że nie, bo przecież nie widać na ulicy ateisty, za którym goni ktoś z siekierą. Szkoda, że Dni Ateistów nie są pretekstem do głębszego zbadania sprawy. (Dlaczego Anioł Pański i wszelkie inne uroczystości religijne są transmitowane na żywo a Dni Ateistów - skwitowane kilkusekundową relacją?) Czy mając szczerą wolę zbadania na przykład zjawiska dyskryminacji rasowej w Polsce pytamy o to białych? Czy wolno mówić: Niech ciemnoskórzy siedzą cicho, bo jest ich mniej? 

Są pewne standardy, są prawa człowieka, które nie zależą od ludzkich upodobań. Po prostu wszyscy jesteśmy równi czy się to komuś podoba, czy nie. Wczoraj w Superstacji odbyła się kolejna sonda na ten temat. Wynikało z niej, że 38% osób odczuwa tę dyskryminację. Ale czy to jest jakikolwiek wyznacznik? Czy wreszcie osoba dyskryminowana zawsze ma tego świadomość? Zapewne kiedyś istnieli szczęśliwi niewolnicy, tak jak istnieją ateiści, którzy mają w nosie, że ich dzieci pozostają na korytarzu bez opieki, albo są narażeni na perfidne uwagi katechety, że są spychani na margines szkoły i klasy. Może nawet wyślą je na religię i rekolekcje.
A gdybyśmy tak odwrócili sytuacje.

Gdyby w podręcznikach zatwierdzanych przez MEN było napisane, że pobożny jest zły, nikczemny, podły,
gdyby katolików (2x w tyg.!) nakłaniano/zmuszano do uczestniczenia w zajęciach prowadzonych przez muzułmanów,
gdyby z powodu przynależności rodzica do KK  państwo przeznaczało mniej pieniędzy na edukację jego dziecka,
gdyby wszystkie urzędy, sądy, szkoły były oznakowane obcymi symbolami religijnymi, które by wisiały ponad godłem państwowym,
gdyby zmuszano dzieci do kultu kontrowersyjnych postaci,

gdyby ich obowiązkowe lekcje przerywano wyjściem do meczetu,
gdyby tylko dzieci katolickich rodziców miały przymusowe okienka, w tym czasie pozostając bez  opieki,
gdyby ich rodzice byli zmuszani do ujawnienia swojego światopoglądu (pisemnie) wiedząc, że może się to wiązać z ostracyzmem rodzica/dziecka,
gdyby w ramach wycieczki szkoła zabierała dzieci do Mekki,
gdyby muzułmanie mieli możliwość ingerencji w treści podręczników szkolnych,
gdyby islamista w szkole jawnie i przy innych uczniach ośmieszał dziecko z powodu tego, że ma katolickich rodziców a dyrektor nie mógł zareagować, bo nie miałby takich uprawnień...

Czy gdyby takie sytuacje miały miejsce to znaczyłoby, że katolicy są dyskryminowani? Czy większość ciemnoskórych musi ucierpieć aby rozpoznać rasizm? Zawsze może się zdarzyć, że proporcje się odwrócą. Może już jest więcej niewierzących i agnostyków. Kto to w ogóle badał? Rząd wierzy na słowo Kościołowi, który utrudnia apostazję i po swojemu liczy chrzty nie zważając na to, że niemowlę nie ma prawa głosu.

Ażeby tego uniknąć wymyślono świecką szkołę - wspólny grunt dla wszelkich wyznań i ateistów.  W interesie katolików powinno być zatem, aby ten wspólny grunt (gwarantowany przez Konstytucję, prawa człowieka i ONZ) był nienaruszalny. W innym razie będziemy mieć wojny religijne, a te są najkrwawsze z możliwych.

piątek, 28 marca 2014

Certyfikowanie antygenderowych szkół to odpowiedż na Równościowe Przedszkole.

Mam nadzieję, że już wszyscy Państwo zdążyli się zapoznać z projektem "RÓWNOŚCIOWE PRZEDSZKOLE" i potrafią patrzeć przez "równościowe okulary". W podstawie programowej wychowania przedszkolnego jest napisane, że każdy przedszkolak powinien wiedzieć, że wszyscy ludzie są równi. Wydaje się więc oczywiste, że dziewczynki i chłopcy również.
Środowiska kościelne nie zgadzają się z równościowym wychowaniem i zamierzają z nim walczyć wyciągając oręż w postaci znakowania szkół, które utrwalają tradycyjny model rodziny. Religijna organizacja zamierza przyznawać certyfikaty szkołom, które będą postępowały zgodnie z ich wytycznymi (podręczniki, program nauczania). Nie znamy szczegółów dotyczących metod "nakłaniania" szkół do ubiegania się o certyfikaty. Nie wiemy też kto za takie certyfikaty zapłaci. KK jest najwiekszym beneficjentem środków z unii europejskiej. Otrzymując dotację każdy wnioskodawca musi zadeklarować przestrzeganie zasady wyrównywania szans, czyli tzw.  gender mainstreamingu. Jak to się dzieje, że takie dotacje dostaje największy przeciwnik równości.

W ten sposób zawęża się nam krąg szkół, które można podejrzewać o świeckość. Pod hasłami "wartości rodzinnych" (cokolwiek to znaczy) będzie wprowadzana antygenderowa ideologia, której promotorem jest ksiądz Oko - ekpert od wychowania równościowego.

Na stronach Centrum Wspierania Życia i Rodziny reklamuje się religijna organizacja zamierzająca ingerować w nauczanie w świeckich szkołach.  Patronat nad nią, jak podaje TVN24, objął abp Henryk Hoser.   Na razie MEN unika wypowiedzi na ten temat. Czy przeciwstawi się wielkiej sile, która już nie raz udowodniła, że wszystko może?

W ostatnich latach można zaobserwować coraz silniejszą promocję w szkołach ideologii przeciwstawiających się wartościom zakorzenionym w polskiej i europejskiej tradycji i kulturze. W wielu placówkach oświatowych prowadzone są zajęcia promujące podejmowanie wczesnej inicjacji seksualnej, kwestionujące biologiczną oraz kulturową stabilność ról płciowych kobiet i mężczyzn, głoszące odrębność płci społecznej czy kulturowej od płci biologicznej oraz kwestionujące znaczenie rodziny czy autorytetów w rozwoju emocjonalnym, intelektualnym i duchowym dzieci.
„Szkoła przyjazna rodzinie” to program, który tworzy przestrzeń współpracy dla szkół, organizacji pozarządowych i osób zaangażowanych w promocję wartości rodzinnych. Jego celem jest uczynienie ze szkoły miejsca przyjaznego rodzinie, tzn. takiego, w którym dostrzegana i respektowana jest jej wartość i rola w rozwoju osobowym człowieka. Przyznawany w ramach programu Certyfikat ma być  dla rodziców znakiem, że w danej placówce wartości rodzinne są uznawane i będą wspierani w procesie wychowawczym.

Operatorem programu „Szkoła przyjazna rodzinie” jest Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny w Warszawie. (http://www.centrumzyciairodziny.org/szkola-przyjazna-rodzinie.html)

Chciałam zaznaczyć, że koronnym argumentem za jeszcze większą ingerencją Kościoła w wychowanie dzieci (nie tylko na lekcjach katechezy) jest taki: "zdecydowana większość to są chrześcijanie i proszą o uszanowanie ich zdania (ks. Oko w "Kropce nad i")" - a po czym to poznać? Po tym, że wciąż większość posyła dzieci na religię.  Zatem zastanów się, Rodzicu, czy posyłając dziecko na religię nie dajesz księdzu Oko niezbitego dowodu na to, że taka ideologiczna ingerencja jest konieczna.

czwartek, 27 marca 2014

Uczcijmy śmierć Kazimierza Łyszczyńskiego, który odważył się samodzielnie myśleć.

Kazimierz Łyszczyński (ur. 4 marca 1634 w Łyszczycach, zm. 30 marca 1689 w Warszawie) – polski szlachcic, filozof.

Zadenuncjowany przez sąsiada, Jana Kazimierza Brzoskę, który nie chcąc zwrócić pożyczonej mu przez Łyszczyńskiego dużej sumy pieniędzy, wykradł i przekazał sądowi rękopis traktatu De non existentia Dei ("O nieistnieniu Boga" - był to pierwszy polski traktat filozoficzny prezentujący rzeczywistość z perspektywy ateizmu, nad którym Łyszczyński rozpoczął pracę w roku 1674). Na tej podstawie, z oskarżenia publicznego, odbył się proces przed Komisją Sejmową. Został skazany na karę śmierci i konfiskatę dóbr za ateizm. Wyrok wykonano przed południem na Rynku Starego Miasta w Warszawie 30 marca 1689, gdzie kat ściął Łyszczyńskiemu głowę. Po egzekucji wywieziono jego zwłoki poza miasto i spalono.

Co napisał Kazimierz Łyszczyński, że zasłużył na śmierć?

„Zaklinamy was , o teologowie, na waszego Boga, czy w ten sposób nie gasicie światła Rozumu, czy nie usuwacie słońca ze świata, czy nie ściągacie z nieba Boga waszego, gdy przypisujecie Bogu rzeczy niemożliwych, atrybuty i określenia przeczące sobie. (…)
Człowiek jest twórcą Boga, a Bóg jest tworem i dziełem człowieka. (…)
Religia została ustanowiona przez ludzi bez religii, aby ich czczono, chociaż Boga nie ma. Pobożność została wprowadzona przez bezbożnych. Lęk przed Bogiem jest rozpowszechniany przez nie lękających się, w tym celu, żeby się ich lękano. (…)
Prosty lud oszukiwany jest przez mądrzejszych wymysłem wiary w Boga na swoje uciemiężenie; tego samego uciemiężenia broni jednak lud, w taki sposób, że gdyby mędrcy chcieli prawdą wyzwolić lud z tego uciemiężenia, zostaliby zdławieni przez sam lud.”

Mimo, że od jego tragicznej śmierci upłynęło 325 lat nawet obchodzenie rocznicy jego śmierci nadal jest nazywane bluźnierstwem. Pani Pawłowicz każe z obchodami wynosić się za miasto aby nie ranić religijnych uczuć.
Nie zapominaj o człowieku, który odważył się samodzielnie myśleć, ale i nie zapominaj o jego oprawcach, którzy często w literaturze historycznej przedstawiani są jako wzór szlachetności i patriotyzmu.

30 marca obchodzimy rocznicę jego śmierci. W Warszawie odbędzie się widowisko, a  w  rolę Kazimierza Łyszczyńskiego wcieli się prof. Jan Hartman. W Warszawie został skazany a nie na wycieczce za miastem.

http://to-ci-historia.blog.pl/tag/kazimierz-lyszczynski/
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_%C5%81yszczy%C5%84ski
http://lyszczynski.com/
tu obejrzysz film z ostatniego roku: https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=3X6wNBpviV0

sobota, 22 marca 2014

Rodzice upośledzonych dzieci walczą o godność.Trudno na to patrzeć i nie krzyczeć.

Każda dyskryminacja mnie dotyka. Poniżanie, pozbawianie godności drugiego człowieka jest nieludzkie bez względu na to, jaka jest tego przyczyna. Od kilku dni jesteśmy świadkami dramatycznego spektaklu rozgrywającego się na korytarzach Sejmu. Nawet nie byliśmy świadomi, że w naszym kraju osoby zajmujące się najbardziej upośledzonymi dziećmi są pozostawione niemal bez środków do życia. Ich żądania nie są wygórowane, właściwie są śmiesznie niskie, biorąc pod uwagę inne uprzywilejowane grupy. Usłyszałam takie zdanie z ust Premiera Rządu:

"Ja nie skąpię Wam pieniędzy, ale to nie są pieniądze moje, tylko podatników." 

Czy przekazując rękami Ministra Kultury ogromnej kwoty (nie po raz pierwszy) na finansowanie Świątyni Opatrzności, gdzie obrzydliwe nikomu niepotrzebne bogactwo wylewa się bokami) Premier kierował się tym samym kryterium? Komu ma służyć ta świątynia, bo dzieci są naszym wspólnym dobrem, w szczególności te - upośledzone. 

Oddaję dziś szacunek wszystkim Mamom, Tatom, Opiekunom upośledzonych dzieci, którzy przemogli swój wstyd, poczucie godności i stanęli pod Sejmem. Jestem z Wami, wstyd mi za ten rząd (poprzednie też z tym nic nie zrobiły). Uważam, że podstawowym obowiązkiem nowoczesnego państwa  XXIw. jest utrzymywanie, leczenie i rehabilitacja upośledzonych dzieci oraz rekompensata wraz ze wszystkimi innymi niezbędnymi świadczeniami dla ich opiekunów, którzy poświęcają temu swoje życie. Hierarchia ważności spraw dla tego Rządu mnie przeraża.

piątek, 21 marca 2014

Dziś radosne prasłowiańskie Święto Jare.

Najlepsze życzenia z okazji Jarych Godów, które do bólu przypominają chrześcijańską Wielkanoc. Podobno szatan je wprowadził wcześniej tylko po to, by ludziom zamącić w głowach. Dobrze, aby dzieci wiedziały skąd się wzięły popularne obrzędy zanim usłyszą od swoich religijnych rówieśników: : "Jakim prawem obchodzisz święta?"

Jare Święto (Jare Gody) – w kulturze słowiańskiej kilkudniowy cykl obrzędowy przypadający w okresie równonocy wiosennej[potrzebne źródło], związany z zakończeniem zimy i powitaniem wiosny.[1]

 Radość z nadchodzącej wiosny
 
(... ) Chcąc przyspieszyć oczekiwane przyjście wiosny i słonecznych dni mężczyźni na wzgórzach rozpalali ogniska. Młodzi wyruszali na łąki i do lasu w poszukiwaniu wierzbowych i leszczynowych witek, z których następnie "budowali" wiechy.

Świąteczne porządki

W celu "przepędzeniu starego, zasiedziałego zła" wietrzono i sprzątano domostwa oraz tzw. obejście, prano i szykowano świeże odzienie. Całe gospodarstwo obchodzono i ziołami okadzano każdy jego zakątek.
Pieczenie ciasta

Pieczono również placki (szczególnie wiosenne kołacze).  

Malowanie jaj
 
Najważniejszym prasłowiańskim zwyczajem było jednak malowanie jajek  – mających wnieść do domostw energię i radość życia oraz mających zapewnić urodzaj i powodzenie na cały nowy rozpoczynający się wiosną nowy rok wegetacyjny.[2][1]

Wspólne biesiadowanie

Kulminacją tych przygotowań były zazwyczaj urządzane na świętych wzgórzach uroczyste uczty, podczas których organizowano igrzyska połączone ze śpiewem i tańcem oraz obdarowywano się kraszankami.
Śmigus-dingus

Nazajutrz dzień rozpoczynano od obmywania się w świętej wodzie. Obchodzono również Śmigus – rytuał polegający początkowo na uderzaniu się nawzajem rozkwitłymi witkami. W późniejszym okresie oba te zabiegi magiczne – mające oczyścić oraz przynieść siłę i zdrowie – połączono w znany nam współcześnie zwyczaj Śmigusa Dyngusa.

Wieczorem udawano się natomiast na mogiły przodków, gdzie pozostawiano dla nich jadło i wspominano zmarłych.[2][1]

Współcześnie dla rodzimowierców słowiańskich (zrzeszonych m.in. w czterech formalnie zarejestrowanych w RP związkach wyznaniowych) święto obchodzone 21 marca[3][4][5], poświęcone szczególnie Matce Ziemi oraz związane z postacią bóstwa Jaryły. Święto ku czci odradzającego się życia (nawiązuję do świątecznego cyklu pożegnaniem zimy i powitaniem wiosny, sięgającego czasów pogańskich - p. analogicznie Maslenica).[6][7][8]

źródło: Wikipedia (http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielkanoc)

czwartek, 20 marca 2014

Jutro Wiosna, a z nią... nowa telewizja internetowa RACJONALISTA. TV

21 marca startuje nowa telewizja internetowa RACJONALISTA.TV.

Napisane przez  Marek Pawłowski
RACJONALISTA.TV - RACJONALNY PUNKT WIDZENIA. 21 MARCA STARTUJE NOWA INTERNETOWA TELEWIZJA – RACJONALISTA.TV
Pragniemy zabrać Was we wspólną podróż medialną – wraz z nową internetową telewizją i portalem pod adresem WWW. RACJONALISTA. TV
... Już sama nazwa RACJONALISTA. TV - znamionuje tematykę i charakter naszej telewizji. Chcemy być medium dla wszystkich racjonalnie myślących, ceniących dokonania nauki, postęp ewolucyjny, kulturowy i cywilizacyjny. Dla ludzi akceptujących różnorodność nowoczesnego społeczeństwa obywatelskiego, tolerancyjnych obyczajowo i światopoglądowo; domagających się równości płci i równych szans dla każdej dyskryminowanej, lecz otwartej na innych mniejszości.
Naszymi naturalnymi odbiorcami będą racjonaliści/stki, humaniści/stki, ateiści/stki, agnostycy/czki, osoby generalnie sceptyczne wobec zjawisk nadprzyrodzonych i wszelkich religii, jako formy opisu realnej rzeczywistości – tu i teraz. Ta jeszcze do niedawna niszowa, lecz stale rosnąca społeczność nie ma swojego medium w postaci telewizji, z którą mogłaby się identyfikować. To o nich, dla nich, z ich udziałem, oraz innych ludzi otwartych na wyzwania współczesności, chcemy produkować nasze programy emitowane „na antenie” RACJONALISTA .TV. Telewizji, która będzie nabierać kształtów i wyrazistości poprzez interakcję, sugestie telewidzów, konfrontację poglądów, propagowanie wartości odrębnych grup. Zarazem też uniwersalnych, aby nie zamykać się w środowiskowych gettach.
RACJONALISTA. TV – to także portal informacji i wiedzy o świecie wartości laickich, odkryciach naukowych, medycznych, ewolucji biologicznej i kulturowej, przemianach obyczajowych, religiach, ateizmie, wielokulturowości, feminizmie, ceremoniach humanistycznych, świeckiej edukacji i kulturze, mniejszościach narodowych, wyznaniowych, bezwyznaniowych i seksualnych.
RACJONALISTA. TV – to wiele narzędzi internetowego i interaktywnego przekazu w jednym miejscu, w jednej domenie. Tworzą go: telewizja, portal wiedzy, blogosfera, forum dyskusyjne. Dzięki temu racjonalistyczna, otwarta społeczność - będzie czuła się jednocześnie i gościem, i gospodarzem wspólnego projektu, tworzonego przez wielu ludzi.
Tego sobie i Wam życzymy w pierwszej kolejności, podejmując się tego wyzwania pod tytułem RACJONALISTA. TV i pod patronatem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów.
Zobaczcie proszę pierwszy w 3 częściach zwiastun nowej telewizji RACJONALISTA. TV i bądźcie z nami na jej premierze w pierwszy dzień wiosny – 21 marca.
Matka i Ojcowie Założyciele RACJONALISTA. TV .
https://www.youtube.com/watch?v=p1Xmw3Txx7s
https://www.youtube.com/watch?v=06Ss9Y-stxk
https://www.youtube.com/watch?v=1_mQuswazNM

wtorek, 18 marca 2014

Zabierzcie chłopcom pistolety, bo duzi naprawdę chcą się bawić w wojnę.

Kiedy widzę i słyszę, jak niektórzy panowie szykują się do prawdziwej wojny, myślę, że ktoś im w dzieciństwie wyrządził prawdziwą krzywdę.  Czy gdyby ich rodzice mieli większą świadomość nie byłoby wszystkim łatwiej żyć? W pokoju?

W skrócie to, co najważniejsze z Równościowego Przedszkola, który to dokument powinna znać każda mama i każdy tata.


Co możesz zrobić, żeby nie powielać stereotypów płciowych

Warto mieć świadomość tego, co i jak mówimy do naszych podopiecznych. Poniżej podajemy kilka sugestii dla nauczycielek i nauczycieli, jak stworzyć atmosferę, w której możliwe będzie zmniejszenie ilości i siły stereotypów płci:

  • To, co mówisz do dziecka, jest dla niego szalenie ważne: nie powielaj stereotypów rozmawiając z dziećmi. Unikaj oceniania zabaw dzieci, np. „Nie bawcie się wózkiem, to nie jest zabawa dla chłopców”, ale także oceniania zachowania np. : „Chłopcy nie płaczą”, „Nie maż się jak baba” do chłopców, czy do dziewczynek „Uważaj, byś nie pobrudziła sukienki”, „Dziewczynki tak się nie zachowują”, „Złość piękności szkodzi” i in.
  • Dzieci widzą i czują, co jest akceptowane przez nauczyciela/nauczycielkę, a co nie, co jest nagradzane, a co jest karane. Zwracaj więc uwagę na to, w jaki sposób wzmacniasz pewne zachowania u dziewczynek i chłopców.
  • Wzmacniaj zachowania niestereotypowe. Wspieraj u dzieci poczucie własnej wartości, bez względu na to, jakie zajęcia i zabawy wybierają.
  • Rozmawiaj z dziećmi, jeśli one dokuczają dziecku, które zachowuje się niestereotypowo.
  • Promuj równość płci zachęcając chłopców i dziewczęta do podejmowania takich samych zadań. Zachęcaj obie płcie do budowania z klocków czy robótek ręcznych, etc.
  • Wzmacniaj i zachęcaj dziewczynki i chłopców do aktywności na różnych polach.
  • Zwracaj uwagę dzieci na rolę ojca/ partnera, który aktywnie włącza się w opiekę nad dzieckiem i prace domowe.
  • Zwracaj uwagę dzieci na kobiety aktywne w niestereotypowych dziedzinach.
  • Przebuduj zabawy ćwiczenia tak, by nie powielać stereotypów.
  • Zachęcaj dzieci do przełamywania ról: np. chłopcy sprzątają, a dziewczynki coś budują.
  • Obserwuj swoje własne zachowania w różnych sytuacjach. (Jak radzisz sobie z sytuacjami emocjonalnymi, na przykład wtedy, gdy dziecko płacze? Czy traktujesz dziewczęta i chłopców w ten sam sposób?) 
  • Zapoznawaj dzieci z przykładami zachowań i osób, które wyłamują się stereotypowym rolom przypisanym kobietom i mężczyznom.
  • Unikaj języka, który ogranicza podejmowanie pewnych aktywności przez inną płeć. Dzieci uczą się czego się od nich oczekuje z języka osób, które odgrywają w ich życiu ważne role. Używaj nazw zawodów zarówno w męskiej i żeńskiej formie np. lekarz i lekarka, policjant i policjantka, nauczyciel i nauczycielka, prezes i prezeska itp.
Na co jeszcze warto zwracać uwagę w pracy z chłopcami i dziewczynkami?
ZABAWKI/ ZABAWY/ INSCENIZACJE

Jeśli przyjrzymy się zabawkom oferowanym chłopcom i dziewczętom, zobaczymy, że obie płcie uczone są innych zachowań, choćby tych związanych z zajmowaniem miejsca w przestrzeni  – chłopcy bawią się w wojnę, polowanie, dziewczynki zaś – w dom i szkołę. Zabawki „dziewczęce” to takie, które uczą opiekuńczości i roli społecznej związanej z macierzyństwem (lalki, wózki, akcesoria związane z opieką nad laką – dzieckiem), dbania o urodę (lalki typu Barbie, głowy, „popiersia” do czesania i malowania, zabawkowe szminki i cienie do oczu, biżuteria), zajmowanie się domem (kuchenki, piecyki, odkurzacze, mopy itp.). Zabawki „chłopięce” z kolei rozwijają zainteresowania sportem, motoryzacją, aktywnością pozadomową, uczą myślenia logicznego (wszelkiego rodzaju klocki, zabawki konstrukcyjne) oraz posługiwania się nową technologią (miniatury laptopów czy telefonów komórkowych). Warto też wspomnieć o zabawkach militarnych, które uczą używania przemocy w sytuacjach konfliktowych.

Z powyższej wyliczanki jasno wynika, że wszelkie zabawy związane z większym eksplorowaniem przestrzeni ciągle są domeną chłopców. Nic więc dziwnego, że później od dorosłych mężczyzn oczekujemy lepszej orientacji w terenie, umiejętności zarządzania ludźmi, niezależności i łatwości podejmowania decyzji. Te umiejętności wszak promujemy i dowartościowujemy w zabawach małych chłopców. Inne zaś cechy będziemy cenić u dziewcząt; często zresztą na poziomie nieświadomym (nikt przecież nie będzie posługiwać się stereotypami świadomie, wiedząc, jakie konsekwencje niosą one ze sobą). Warto pamiętać, że taki podział – jak dowodzą badania – powoduje, że dziewczynki osiągają w szkole słabsze wyniki we wszystkich przedmiotach, które
wymagają umiejętności analitycznych i logicznego myślenia. Autorka badań – prof. Becky Francis z londyńskiego uniwersytetu Roehampton – podaje konkretne przykłady: dziewczynki, które od maleńkiego czeszą, kąpią i przewijają swoje lalki, uczą się, że ich rolą jest dbanie o innych ludzi. Ich koledzy natomiast, którzy w tym samym czasie układają wieże z klocków, biegają z karabinami czy rozmontowują samochodzik, dowiadują się, że ręce służą do wytwarzania przedmiotów, a głowa do rozwiązywania problemów. Warto także zwrócić uwagę na sposób rozmieszczenia zabawek w kąciku zabaw. Zazwyczaj także tutaj dochodzi do podziału płciowego – zabawki „dziewczyńskie”
ustawiane są z jednej strony, zaś „chłopackie” z drugiej. Umacnia to podział płciowy i umieszcza dziewczynki i chłopców w oddzielnych przestrzeniach. Zabawki tzw. neutralne płciowo, jak np. klocki, na ogół umieszczane są w strefie chłopięcej. To, na co warto zwrócić uwagę to treści przekazywane także podczas zabaw czy inscenizacji, zwłaszcza takich, które wprost dotyczą kobiet i mężczyzn, jak na przykład inscenizacje z okazji Dnia Matki, Dnia Ojca, Dnia Babci i Dnia Dziadka. Warto zwrócić uwagę na to, czy treści wierszyków czy piosenek nie powielają szkodliwych stereotypów. (http://www.nowiny.pl/uploads/files/gazeta/poradnik_gender.pdf#page=31&zoom=auto,0,349)

niedziela, 9 marca 2014

wychowanie chrześcijańskie w przedszkolu


Ciekawi mnie, co znaczy wychowanie chrześcijańskie  i jak daleko można posunąć się w indoktrynacji maluchów w prywatnych przedszkolach. Zdaje się, że ma ono dość spore dofinansowanie. Ponieważ w tej okolicy publicznych przedszkoli nie uświadczysz, więc niektórzy są po prostu skazani na doświadczenia na psychice dziecka.

wtorek, 4 marca 2014

Religia jest nieobowiązkowa, ale...

 Co zrobić, gdy większość osób się ode mnie odwróci? Jak na razie nie mam wrogów, wszyscy mnie lubią, a nagle się to zmieni... - pisze gimnazjalistka.

Architekci religii w szkołach dobrze wiedzieli, że presja otoczenia zrobi swoje. Strach przed odrzuceniem przez grupę jest silny. To największa kara jaką sobie można wyobrazić. ART 53 Konstytucji RP pkt 6. mówi:  Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach  religijnych. A jednak dzieci są zmuszane, bo chodzą ze strachu przed odrzuceniem.

poniedziałek, 3 marca 2014

Ile jest szkół i przedszkoli im. Jana Pawła II w Polsce?

Czy w szkołach im Jana Pawła II  przestrzegana jest Konstytucja RP? Czy pod pozorem święta patrona nie łamie się praw dzieci z rodzin niewierzących (np. obowiązkowe msze, pielgrzymki, ocena za wiarę z zachowania)?  Czy wiedza o postaci historycznej nie jest jedynie kultem jednostki, gdzie nie wolno poruszać tematów kontrowersyjnych? Czy wreszcie mają prawo do takich szkół uczęszczać dzieci z rodzin świeckich? Jak się tam czują? Czy jest możliwe zachowanie godności bez udawania wiary, bez poczucia odrzucenia, napiętnowania za to, że nie chodzi się na religię. Co zrobić gdy rejonowa szkoła właśnie tak się nazywa? Będziemy szukać odpowiedzi na te pytania.

 Liczba szkół im. Jana Pawła II, stan na dzień 1.10.2010. Zestawienie wykonane przez jednego z rodziców. Na tej samej stronie można też odszukać szkołę lub przedszkole podając w kryteriach: miejscowość, województwo lub diecezję (!). Przez 4 ostatnie lata liczba placówek obieta takim patronatem na pewno się zwiększyła.

http://rodzina.org.pl/statytyki/

niedziela, 2 marca 2014

Przez 7 miesięcy przedszkolaki będą wymieniać cnoty JPII we wrocławskim przedszkolu.

Kiedyś były całkiem niezłe  dowcipy typu: Pytanie maturalne: Kto jest Twoim idolem i dlaczego Lenin?
Nikt na szczęście w czasach największej komuny tak naprawdę nie musiał na nie odpowiadać. Ale czasy się zmieniają, są nowe jednostki kultu i jeszcze większa presja by odpowiedzieć na podobne pytanie. Im więcej kontrowersji wobec osoby Jana Pawła II, tym z większą siłą i energią powstają nowe pomniki (kto zliczy których jest więcej?), nowe szkoły i przedszkola im. Jana Pawła II. Uczmy się o historycznej postaci ale w sposób wiarygodny i uczciwy. Nie poprzestawajmy na cnotach. A co powiemy dzieciom o Legionach Chrystusa? Dlaczego Papież miał do założyciela tej zbrodniczej  instytucji taką słabość? Gdzie tu miejsce na dyskusje na samodzielne myślenie, analizę i ocenę postaci? Przedszkolaki tego nie potrafią więc można im wcisnąć wszystko.

Moim idolem jest ... ,bo kochał dzieci. - to najczęstsza odpowiedz zmanipulowanego dziecka, które nie ma pojęcia dlaczego ma kogoś podziwiać ale ma poczucie, że tak trzeba. Apeluję do Rady Rodziców: ZMIEŃCIE DYREKTORA, przynajmniej spróbujcie! To nauczka dla nas wszystkich, żeby unikać jak ognia jednostek, które mają za patronów świętych lub błogosławionych. Wiem, nie pozostało nam już wiele miejsca więc ratujmy co się da.



http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,15531318,Wypelnianie__skrzynki_cnot___czyli_jak_publiczne_przedszkole.html