...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

niedziela, 22 lutego 2015

Przekaż mamie, że Bóg istnieje - nie pójddziemy do Planetarium

"Przekaż mamie, że Bóg istnieje" - tak odpowiedziała 6 latka swojej koleżance z "zerówki" na zaproszenie do Planetarium. Taka wiadomość od jednej mamy dla drugiej, po przemyśleniu sprawy wspólnego wyjścia w poszukiwaniu tego co nas powinno łączyć.  Jeśli wizyta w Pracowni dydaktyki i popularyzacji astronomii jest zaparciem się wiary, to chyba Houston, mamy problem!


No i byliśmy we wrocławskim Planetarium. W maleńkim niepozornym budynku (nawet baraczku) dzieją się niesamowite rzeczy.  Kopuła, mimo niewielkiego rozmiaru, zrobiła na dzieciakach i też na ich rodzicach wrażenie. Część wiedzy astronomicznej przekazywała Pani Basia - naukowiec z wielkim darem dostosowania się do brykających i bardzo ciekawskich uczniów.  Uczyliśmy się planet, odgadywaliśmy gwiazdozbiory. Tu okazało się, że wśród maluchów bardziej znany jest pterodaktyl niż łabędź. Uczestniczyliśmy też w podróży na księżyc. Nawet skoki na księżycu wykonywaliśmy tak, jakby przyciąganie ziemskie było dużo mniejsze. Pani Basia powiedziała, że gdyby ktoś ważył 60 kg na Ziemi, to na Księżycu miałby zaledwie 10 kilo. Zachwyciły nas też efektowne pomoce naukowe: podświetlane globusy innych planet i nieba oraz parasolka z namalowanymi gwiazdami. Każdy by taką chciał mieć. Dzięki tym gadżetom dzieci poznały na czym polega względność ruchu. Dzieci były w różnym wieku od niespełna 4 do 8 lat ale wszystkie zachwycone. 

Śpieszmy odwiedzać takie miejsca, bo ulica Mikołaja Kopernika może się zamienić w ul. JPII. Jak długo przetrwają tacy pasjonaci (do których na pewno zaliczają się pracownicy tego Planetarium) i instytuty. Tu rzuca się w oczy, że priorytetami naszego kraju są zbrojenia i obiekty sakralne - niestety. Mimo wszystko bardzo zachęcam i na pewno się jeszcze tam wybierzemy.   http://planetarium.astro.uni.wroc.pl/

Tym oto sposobem rozpoczęliśmy nasz cykl spotkań dla dzieci niechodzących na religię i ich przyjaciół. Następne spotkanie za miesiąc.

środa, 18 lutego 2015

16 lutego Krzysztof Pieczyński zaapelował, by zmienić gospodarza tego kraju.

Jerzy Zelnik i Krzysztof Pieczyński w Tak JestŹródło: TVN24 / tvn24 Jerzy Zelnik i Krzysztof Pieczyński w Tak Jest

Aktorzy - Jerzy Zelnik i Krzysztof Pieczyński - starli się w programie o rolę Kościoła Katolickiego w Polsce. Zdaniem Pieczyńskiego, "Polska nie jest krajem świeckim", a Kościół manipuluje obywatelami. "Każdy kontakt z Kościołem Katolickim daje mi poczucie, że moje wolności obywatelskie są deptane" mówił aktor. Nie zgadzał się z nim Jerzy Zelnik. "Jestem człowiekiem wolnym dzięki przyjaźni z Jezusem Chrystusem.(...) Bez kręgosłupa moralnego wkrada się anarchia" podkreślał aktor.  http://www.tvn24.pl/tak-jest,39,m/celem-kosciola-jest-wladza,515856.html

 

Krzysztof Pieczyński powiedział również, że Polska nie jest krajem świeckim, tylko wyznaniowym, bo wszyscy płacimy na Kościół - organizację, która czuje się bezkarna. Powiedział, że Kościół ma ogromne zasługi ale ... w manipulowaniu ludźmi i w indoktrynacji, że wnika do każdej sfery życia nawet najbardziej intymnej. Uważa, że katolicy są manipulowani od tysiąca lat. Bez względu jaka ilość dokumentów przestępczej działalności Kościoła zostanie ujawniona, obracają na to "ślepe oko". Cywilizacja, którą zbudował Kościół to cywilizacja śmierci, gdzie panuje zaduch i okropna atmosfera. Przecież wszystko zaczęło się od starożytności. Chrześcijaństwo uznało, że uważa starożytność za wroga, ponieważ pochodzi od szatana. Kościół spreparował nawet nauki Chrystusa do swoich potrzeb. Na koniec pan Krzysztof powiedział, że gospodarzem tego kraju jest Kościół, Polacy muszą odzyskać ten kraj, bo jest to instytucja, która działa ponad prawem. A Pan Jerzy Zelnik tylko się uśmiechał, bo cóż o zniewoleniu może powiedzieć sam niewolnik, który jest szczęśliwy...

Po tym programie na wszystkich świeckich, humanistycznych i racjonalistycznych portalach posypały się niezliczone ilości gratulacji i podziękowań. Na prywatnej stronie Pan Krzysztof wyraził zdziwienie, że to nie tylko jego pogląd. Dziękował za wsparcie. Widziałam również wsparcie od ludzi którzy docenili rozróżnienie Kościoła i nauki Chrystusa. To jakby zobaczyć "Radio Wolna Europa" w PRL-owskiej telewizji - pisali niektórzy. Inni porównywali ten głos do słynnych słów Joanny Szczepkowskiej  "4 czerwca '89 roku skończył się w Polsce komunizm" https://www.youtube.com/watch?v=JkuYYu8PL_I.  Czy 16 lutego to też data, którą trzeba by zapamiętać? 

A oto dowód manipulacji, o której mówił Pan Krzysztof Pieczyński. To, że Pan Jerzy Zelnik tej krzywdy nie widzi? No cóż, trzeba by schylić się i posłuchać takiego głosu, jak ten:


Aga: Poddałam się. Zapisałam dziecko na religię. Czuję się parszywie. Jakbym nie mogła dziecka wychowywać jak chce bo liczy się większość religijna. Dlaczego zapisałam? Miałam rozmowę z przedszkolanką, dziecko czuło się samotne, odrzucone. Argumenty przedszkolanki wskazywały na to, że to z powodu takiego, że to ja mu zabraniam wiary w Boga a dziecko czuje potrzebę by wierzyć i Boga w sercu. Na nic moje argumenty: Że i owszem czuje się samotny i opuszczony ale dlatego że jest zabierany od rówieśników do Maluchów, z którymi nie chce siedzieć i bawić się. Ma swoich przyjaciół i to za nimi tęskni. Poszedł 2 razy na próbne zajęcia z religii powiedział, że w Boga nie wierzy ale chce być z kolegami. Więc go zapisałam. Powiedziałam mu , że tylko w przypadku wiary nie musi słuchać mamy. Ja mam inne poglądy,dziadkowie inne, świat jeszcze inne. I by miał umysł otwarty na wszystko i sam kiedyś wybierze swoją drogę. I tylko w przypadku wiary by nigdy nie wierzył nikomu, nawet mamie. Przyjdzie czas i sam się przekona. Kiedy po religii przychodzi do domu rzuca jakimiś tekstami : O mój Boże itp. Tłumacze, że mnie się to nie podoba ale i katolicy tego nie pochwalają i by tak nie mówił. Przyznam, że trochę się boję, iż ulegnie indoktrynacji ale przy każdym jego tekście o Bogu i Jezusie , ja mu rzucam swoje. Biedne dziecko ,istny miszmasz. Uczę go , że wszechświat nie ma granic, kosmologii , astronomii... I że choćby i nawet istniał Bóg to byłaby to tragedia, spośród tylu różnych religii ,jakby tylko jedna miała rację to ilu by ludzi poszło do raju,kilka procent a reszta do piekła. Chyba nawet wierzący by tego nie chcieli. Nie ma się tu z czego cieszyć, że" sami się przekonacie jak umrzecie". Bo w tej walce nikt nie wygra. Za rok czeka nas szkoła i kolejne wybory już wtedy 6 latka. Jeśli religia będzie między zajęciami to będzie tragedia, czeka go czekanie na świetlicy i znów będzie się czuć odrzucony. Nie wiem co zrobię, może sami go z religii wyrzucą jak nauczy się nie bać swoich poglądów :) Na razie ufa dorosłym, a poglądy ma takie jakie mu dorośli narzucą. Czyli miszmasz totalny. Najlepiej jakby zajęcia z religii były organizowane po podstawie programowej w przedszkolu i w szkołach. Nie byłoby żadnego problemu. Katolicy byliby szczęśliwi, inne wyznania byłyby szczęśliwe. Przecież to tak łatwo da się rozwiązać. Ale ewidentnie ktoś tu nas w ch.. robi i narzuca naszym dzieciom swoją religię. Druga kwestia to krzyże w szkołach a trzecia to Fundusz Kościelny. To jest istna mafia, która kradnie moje pieniądze na Fundusz Kościelny. Ja sobie tego nie życzę! Płaćcie sobie sami podatki na Kościół.

czwartek, 5 lutego 2015

Krytyczne myślenie jest grzechem ciężkim. Ilu w to wierzy?

Etyka w szkole to piękny przedmiot uczący tolerancji, krytycznego myślenia i wrażliwości. Sama Etyka (http://pl.wikipedia.org/wiki/Etyka) to dział filozofii, zajmujący się badaniem moralności i tworzeniem systemów myślowych, z których można wyprowadzać zasady moralne. Etyka bywa też nazywana filozofią moralną.  Nie jest też anty-katechezą i  w żaden sposób nie indoktrynuje dzieci w żadną ze stron.  Mimo to nie brakuje jej wrogów.

Jedna ze stron parafialnych w Polsce grzmi:

"Ze względu na to, że coraz więcej rodziców zapisuje dzieci i młodzież na etykę, kilka informacji z tym faktem związanych:
Uczęszczanie na etykę jest publicznym zaparciem się wiary i Kościoła. Dziecko uczęszczające na etykę nie może być dopuszczone do I Komunii św. Kto po bierzmowaniu zapisuje się na etykę ( dotyczy licealistów i uczniów techników ) nie może otrzymać rozgrzeszenia, nie może pełnić w Kościele godności chrzestnego/ chrzestnej.(...)
Ponieważ młodzież po bierzmowaniu masowo odchodzi od Kościoła, termin bierzmowania przesuwa się na II klasę szkoły średniej." (http://www.santo-subito.pl/kancelaria.html)


Przeczytajmy uważnie jeszcze raz poniższy tekst zaczerpnięty ze strony parafialnej i zastąpmy słowo 

"etyka" - wyrażeniem "lekcja krytycznego myślenia"

"Ze względu na to, że coraz więcej rodziców zapisuje dzieci i młodzież na lekcję krytycznego myślenia, kilka informacji z tym faktem związanych:
Uczęszczanie na
lekcję krytycznego myślenia jest publicznym zaparciem się wiary i Kościoła. Dziecko uczęszczające na lekcję krytycznego myślenia nie może być dopuszczone do I Komunii św. Kto po bierzmowaniu zapisuje się na lekcję krytycznego myślenia ( dotyczy licealistów i uczniów techników ) nie może otrzymać rozgrzeszenia, nie może pełnić w Kościele godności chrzestnego/ chrzestnej.(...)
Ponieważ młodzież po bierzmowaniu masowo odchodzi od Kościoła, termin bierzmowania przesuwa się na II klasę szkoły średniej." (http://www.santo-subito.pl/kancelaria.html)


można bawić się dalej: etyka to też: lekcja tolerancji, wiedza o otaczającym nas świecie, nauka o moralności, nauka

Czy nie jest to potwarz dla osób, które poddają się tej presji i zapisują swoje dzieci na religię?  Mamy jasność, że powyższe walory etyki będą zwalczane na lekcji katechezy.   Dlaczego młodzież tak licznie odchodzi od Kościoła, czy nie czas powiedzieć: "Król jest nagi" jeszcze przed bierzmowaniem?