...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

środa, 31 października 2012

Zakaz obchodzenia święta Halloween.

W Domu Kultury w województwie dolnośląskim miała odbyć się impreza Halloween'owa. Na wesoło. Dzieci tygodniami przygotowywały stroje, świece, przedstawienia teatralne. Tuż przed wyznaczonym dniem katechetka w jednej z pobliskich szkół zagroziła, że jeśli ktoś  weźmie w niej udział - ma ciężki grzech . Przyszła nieliczna grupa, reszta z wielkim rozżaleniem została w domu.

Na katolickich stronach (http://www.zajezusem.com/index.php?ksiazka=52) czytamy:
Przebieramy nasze własne dzieci za wiedźmy, diabły, wilkołaki, i wysyłamy na ulice w ciemność, aby powtarzały pogański zwyczaj „trick or treat,” [w naszym wydaniu „ciasteczko albo psikus”]. Musimy zdać sobie sprawę, że praktyki w Halloween to nie poczęstunek, sztuczka, kawałek gumy lub cukierek. Jest to dzień, który diabeł ogłosił swoim świętem!
Halloween pełny jest symboli satanistycznych i druickich, zaczerpniętych z praktyk i rytuałów, które mogą wydawać się niewinne. Jednakże one reprezentują zło. Dla Druidów 31-go października jest dniem czczenia Samhain. Jest to także najbardziej święty dzień dla współczesnych szatanistów i czarownic. 

Metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga (http://www.fronda.pl/a/abp-dziega-krytykuje-obchody-halloween,23158.html?page=1&). "Ze smutkiem bowiem obserwujemy narastającą w Polsce od kilku lat falę inicjatyw w ramach tzw. obchodów Halloween. Szczególny niepokój budzą takie inicjatywy na obszarze szkoły, gdzie dopiero kształtuje się dojrzała postawa społeczna, intelektualna i duchowa młodego pokolenia".
Wg katolickiego pisma Fronda czytamy dalej: Arcybiskup mówiąc o proponowanych imprezach, w tym szkolnych, połączonych z przebieraniem się dzieci i młodzieży "za istoty ze świata ciemności, w tym za diabły, wampiry i demony" podkreślał, że: " +niby zabawa+, kusząca również dzieci łatwym cukierkiem, niesie też realną możliwość wielkiej duchowej szkody, wręcz zniszczenia życia duchowego. Pod niewinną nazwą +psikusów+ wobec tych, którzy odmawiają współudziału w tej +niby zabawie+, mogą się umacniać postawy szkodzenia drugiemu człowiekowi. Te złośliwości i perspektywę bezkarnego szkodzenia można już interpretować wprost jako oznakę postaw diabolicznych".(...)Zwrócił się też z prośbą do katolickich nauczycieli i katechetów, by ci przestrzegali uczniów przed "nieodpowiedzialną i antychrześcijańską zabawą".

Skoro dzieci niechodzące na religię, wg niektórych księży i katechetów, są już po "ciemnej stronie", to nie muszą się przebierać. Rozbraja mnie też ta troska, żeby ktoś komuś nie zrobił psikusa. Typowa kościelna hipokryzja.

wtorek, 30 października 2012

Msza św. na sali gimnastycznej w czasie lekcji.

Oto jak można sobie zapewnić 100%-ową frekwencję na MSZY:

W publicznej szkole podstawowej (w województwie dolnośląskim) w czasie zajęć lekcyjnych na sali gimnastycznej odbyła się ... MSZA św.  Dzieci, o których już wszyscy wiedzą, że są "po ciemnej stronie" zostały oddelegowane do świetlicy.

Wiemy już do czego służy nowa sala gimnastyczna. Ćwiczenia ogólnorozwojowe: uklęknij - wstań. Za mało w Polsce kościołów!

piątek, 26 października 2012

Episkopat stawia do pionu MEN

"Religia i etyka powinny zostać przywrócone do ramowego programu nauczania" - uważa komisja wychowania katolickiego Konferencji Episkopatu Polski, która apeluje do Ministerstwa Edukacji Narodowej o zmianę rozporządzenia w tej sprawie. "Sprawa jest pilna" - ocenia Kościół.

"Wobec braku reakcji Ministerstwa Edukacji Narodowej na wielokrotne domaganie się przez Kościół przywrócenia zapisu sytuującego religię/etykę w ramowym planie nauczania, Komisja wyraziła niepokój o dalsze losy nauczania religii w szkole" -
czytamy w komunikacie opublikowanym w czwartek na stronie internetowej Episkopatu.

Jak ulał pasuje tu cytat z 1887 roku wypowiedziany przez Pawła Popiela w czasie obrad sejmowych. Dedykuję go Ministrowi Edukacji Narodowej.

" Szkoła powinna być wyznaniowa i ograniczona w nauce. Nauki przyrodnicze i literarura podkopują spokój ludzkości, wydzierają łaskę Boga i żywot wieczny. Nauczyciel duchowny lepszy będzie niż świecki. Kandydat z mizernym uzdolnieniem będzie najlepszym nauczycielem".

Czy ktoś zna szkołę lub przedszkole, w których obie religie są na ostatnich lekcjach lub jest za nie jakakolwiek odpłatność?

środa, 24 października 2012

Niemoralni neopoganie atakują.

Oto słowa ks. abp Stanisława Wielgusa
Nic dziwnego, że katecheci wszelkimi sposobami zwalczają niemoralnych pogan w polskich publicznych szkołach i przedszkolach, skoro są aż takim zagrożeniem.
"Zewnętrzni neopoganie to ludzie niewierzący, którzy otwarcie odrzucają wiarę i moralność chrześcijańską, a w ich miejsce głoszą wartości pogańskie. Obca jest im świadomość, że człowiek nie istnieje dla siebie i dla swojej chwały, lecz dla chwały Bożej. Nie dostrzegają jakościowej różnicy między Bogiem a człowiekiem. Jeśli godzą się na istnienie Boga, to jako na coś, o czym można mówić i czym można dysponować według własnego uznania, jakby się było Mu równym. Żyją w “nieobecności” Boga. Żyją tak, jakby Bóg nie istniał i nie objawił ludziom swojej woli. Uwolnili się od związku z Nim. Ogłosili się całkowitymi panami siebie i swojego losu. Zrzucili Boga z tronu i sami na ten tron weszli jako twórcy nowej, bezbożnej, niemającej nic wspólnego z Dekalogiem moralności. (...)
Chodzi w niej przede wszystkim o uznanie pierwszego przykazania Dekalogu, o uznanie bezkompromisowej wiary w jedynego Boga i odrzucenie pogaństwa. To przykazanie jest bowiem fundamentem wszystkich innych przykazań oraz prawd wyznawanej przez nas wiary."
http://www.radiomaryja.pl/multimedia/katecheza-swiat-dobry-i-swiat-zbuntowany-przeciw-bogu-a-postawy-ksiedza-jako-pasterza-i-ucznia-chrystusa/ 

Strach pomyśleć, które z przykazań Dekalogu są mniej istotne od "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.". Może "Nie zabijaj"?

wtorek, 23 października 2012

Główne zarzuty rodziców związane z religią w przedszkolach publicznych.


1. Indoktrynacja religijna już od najmłodszej grupy 3 latków. (Jeszcze kilka lat temu religia zaczynała się od II gr.)
2. Treści przekazywane na lekcji religii nieadekwatne do poziomu rozwoju dziecka, co może powodować lęki, stany nerwowe lub w najlepszym wypadku mętlik w głowie.
2. Powierzanie przedszkolaków osobom nieprzygotowanym do pracy z małymi dziećmi, bez kontroli i możliwości wnoszenia skarg (z wyjątkiem biskupa). Nauczeni doświadczeniem dyrektorzy każą podpisywać oświadczenia, że przedszkole nie ponosi odpowiedzialności za to co dzieje się na lekcjach nieobowiązkowych.
3. Brak zajęć alternatywnych dla dzieci nieuczestniczących w religii.
4. Pozostawianie  dzieci samym sobie, wykorzystywanie czasu lekcji religii na odpoczynek lub inne zajęcia nauczyciela.
5. Presja zapisywania dziecka na religię wbrew swoim przekonaniom.
6. Z powodu braku oddzielnych sal, dzieci uczestniczące i nieuczestniczące w religii przebywają w tym samym pomieszczeniu lub  czekają w szatni.
7. Nie spotyka się, aby religia była po południu, tak aby dziecko można było odebrać wcześniej. (Wszystkie zajęcia dodatkowe mogą być w godzinach popołudniowych z wyjątkiem religii.)

niedziela, 21 października 2012

A może tak zlot dla dzieci, które nie chodzą na religię.

Podczas ostatniej audycji w radiu Fakty i Mity zadzwoniła Pani z Suwałk z propozycją zorganizowania zlotu dla dzieci, które nie chodzą na religię i czują się w tym osamotnione. Podała przykład swojego dziecka, które jest jedyne. "Inni znajomi niewierzący - mówiła -  chodzą na religię". Uważam, że jest to wspaniały pomysł. Należy dowartościować te dzieci i stworzyć jak najwięcej okazji do tego aby poczuły, że nie są odmieńcami. Wspólne spotkania, wymiana doświadczeń, fajne koszulki, wymiana literatury i zawiązanie się nowych znajomości i przyjaźni to piękna sprawa. Te dzieci są naprawdę poszkodowane, zapomniane przez nasze państwo. Należy im się wsparcie, bo to kwiat humanizmu i racjonalizmu, więc może i sponsorzy by się znaleźli na jakieś koszulki młodego humanisty.

wtorek, 16 października 2012

Dlaczego dzieci niekatolickich rodziców są po ciemnej stronie mocy?

Z wypiekami na twarzy wysłuchałam wykładu ks.prof.dr.hab. Tadeusza Guza z audycji Rozmowy Niedokończone w Radiu Maryja i wszystko się wyjaśniło:

"W naszym świecie nie ma neutralnych sfer. Albo jest przestrzeń, w której mieszka Bóg i my je nazywamy Kościołem św. albo jest przestrzeń, w której rządzi Szatan i my tę przestrzeń nazywamy piekłem, albo przedsionkiem piekła. Każdy musi działać w jakiejś przestrzeni. Jeśli nie chce działać w przestrzeni bożej to istnieje bardzo ale to bardzo duże prawdopodobieństwo, że popada w niewolę Szatana."

"Dlaczego Średniowiecze było takie wielkie i dlaczego Kościół był taki prężny w Średniowieczu i dokonał niezwykłych dzieł dla całej historii świata? Dlatego, że Kościół Rzymskokatolicki stworzył wspaniały system edukacji. Kościół miał edukację. Jeżeli my dzisiaj, jako Kościół, mamy znikomy procent edukacji w Polsce (nie mówiąc już o edukacji w UE czy na innych kontynentach), to nie możemy się dziwić, że nasze działania katolickie są pasywne. (...)
Polską racją stanu powinno być między innymi, żeby państwo polskie oddało jeszcze pozostałe 60% majątku zagarniętego w okresie PRL Kościołowi i Kościół wtedy wraz z samorządami mógłby przejąć odpowiedzialność za edukację. I wtedy mielibyśmy potęgę.
Kasując komisję majątkową odcięto Kościół od możliwości powrotu do źródeł, które z kolei mogłyby być wszystkie wykorzystane na załamujący się na naszych oczach system edukacji szeroko pojęty od kształcenia w przedszkolu poprzez szkołę podstawową, gimnazjum, liceum, uniwersytet."

Cieszmy się zatem, że jeszcze nie pali się nas na stosie i wypisujmy dzieci z religii póki się jeszcze da.

nagranie z 22 lipca 2012, godz 19.43
http://www.radiomaryja.pl/multimedia/kosciol-naszym-domem-w-kontekscie-filozofii-nowozytnej-cz-ii/.
Cytat pochodzi z odpowiedzi na pytania po wykładzie (cz.II). Zapraszam do wysłuchania w całości.

niedziela, 14 października 2012

Dzień Nauczyciela.

Dziś oddajmy szacunek wspaniałym Nauczycielom, którzy uczą, a nie podważają, którzy rozniecają,  a nie gaszą, którzy namawiają do zadawania pytań, a nie zabraniają ich zadawania. Podziwiamy tych, z którymi wspólnie poszukuje się, drąży i odkrywa na nowo świat. Świat wiedzy, sztuki, człowieczeństwa. Właśnie tacy Przewodnicy wzbudzają podziw i szacunek - nie strach. Jest ich bardzo wielu. Mam nadzieję, że pewnego dnia tylko oni zostaną w szkołach i przedszkolach aby "wychowywać mądrego i dobrego obywatela" bez względu na światopogląd jego rodziców.

piątek, 12 października 2012

Pożegnaliśmy dziś Pana Marka Szenborna.

Z wielkim smutkiem przyjęłam dziś wiadomość o śmierci przesympatycznego Pana Marka z radia Fakty i Mity. Jego niesamowita inteligencja, wszechstronna wiedza połączone z prostotą wyrażania myśli i pięknem języka, do tego ponadprzeciętna empatia sprawiały, że my - słuchacze radia traktowaliśmy Go jak bliską osobę, choć nigdy Go nie widzieliśmy. Szkoda, że nie wiedział, że ma tylu sympatyków po drugiej stronie. Łączę się w smutku z Rodziną i Redakcją FiM a także z wszystkimi słuchaczami, którzy czują podobnie jak ja.

czwartek, 11 października 2012

KONKURS: Co zrobić z dzieckiem podczas Pierwszej Komunii?

Wszyscy niekatoliccy rodzice z niepokojem patrzą na czas Pierwszej Komunii w szkole. Oprócz rewii mody w tym czasie jest festiwal bardzo drogich prezentów. To tym właśnie najbardziej imponują sobie nawzajem uczniowie. Nauczyciele często dodatkowo nagradzają za wiarę, wręczając "stosowne" życzenia dzieciom katolickich rodziców. Zamiast się chować po kątach i zwalniać dziecko ze szkoły zróbmy coś innego.

Ogłaszam więc konkurs na najbardziej pomysłową, dostosowaną do wieku (8lat)  i jeszcze bardziej atrakcyjną, konkurencyjną dla komunii katolickiej, świecką uroczystość rodzinną.

Oto jedna z propozycji, zamiast chrztu lub zamiast komunii: http://www.ceremoniehumanistyczne.pl/dedykacja.html

środa, 10 października 2012

List od czytelniczki.

Wielu rodziców posyła swoje pociechy na religię, po to, by ułatwić im zaliczenie kolejnego sakramentu niezbędnego do ślubu kościelnego. Oto jak wyglądały przygotowania do sakramentu bierzmowania, opisane przez czytelniczkę bloga stop-dyskryminacji:


Na moich przygotowaniach do bierzmowania (które trwały prawie trzy lata!!!!) animatorzy zrobili wg. mnie okropną i traumatyczną scenkę. W jedną sobotę w miesiącu musieliśmy przez 3 godziny siedzieć w kościele, śpiewać, modlić się itp. W pewną sobotę animatorzy kazali nam wyjść z kościoła. Zapraszali nas z powrotem pojedynczo wejściem od zakrystii. W środku, w niewielkim pomieszczeniu było ciemno i paliły się świece. Trzech animatorów było ubranych w czarne szaty (coś jakby długie suknie) z 
czarnymi kapturami spod których nie było widać twarzy (jak jakaś sekta!). W tle leciała jakaś tam wyjąca panna. Na środku stała na wpół otwarta trumna. Kazali podejść do trumny i mówili "spójrz na truposzkę". A w trumnie było położone lustro i zobaczyłam w nim swoje odbicie... W życiu nie spotkało mnie nic bardziej traumatycznego od tego! Nie mam zielonego pojęcia czemu ten kretyński teatrzyk miał miejsce i czemu miało to służyć, ale było to straszne! Żałuję, że wcześniej nie wiedziałam komu 
mogę o tym powiedzieć, żeby coś z tym zrobił... Wolałabym, aby nigdy więcej czegoś takiego ludziom nie serwowali... To było chore.

Państwo wydaje pieniądze na dziecko w zależności od światopoglądu rodziców.


Państwo polskie wydaje więcej na dzieci katolickich rodziców. Jest to równowartość 2-ch lekcji tygodniowo. Możliwość wyboru w to miejsce etyki jest pozorna, ponieważ:

1. w praktyce te lekcje są nieosiągalne z powodów organizacyjnych (np. etyka jest ale tylko czasie innych obowiązkowych lekcji),
2. w ogóle szkoła nie zatrudnia nauczyciela etyki,
3. etyka jest prowadzona przez katechetę,
4. etyka jest najwyżej raz w tygodniu.

Wyobraźmy sobie, że ktoś funduje nam 2 lekcje tygodniowo przez okres 12 lat szkoły i 4 lata przedszkola, np. języka chińskiego, matematyki lub gry na instrumencie. Robi to wrażenie? Czy to przypadkiem nie jest dyskryminacja?

piątek, 5 października 2012

Chodzić czy nie chodzić na religię?

Po uświadomieniu sobie dekalogu upokorzeń i przykrości, na jakie może być narażone nasze dziecko, zastanówmy się co będzie się działo,  gdy posłuchamy głosów: "Poślij je na religię, co ci szkodzi?" Przy tym samym założeniu, że rodzice są: ateistami, agnostykami, wyznają inne wiary, są niepraktykującymi katolikami.
Podczas religii większość dzieci  z innych niż "wzorowa" katolicka rodzina jest narażona na:

1. strach przed zdekonspirowaniem, że nie chodzą do kościoła (na każdej religii taka informacja może być egzekwowana);
2. dylemat, co wpisać na pierwszej stronie w ćwiczeniach, w miejscu "data chrztu",
3. rozterki, jak ukryć, że rodzice nie przyjmują księdza po kolędzie.

W ten sposób kształtuje się postawę kombinatorstwa, (żeby się nie wydało, może inny kościół, byłem chory, może nie zapyta itd - znowu stres przed innymi, przed narażeniem na śmieszność, a przecież to nie dzieci są "winne" światopoglądu rodziców.
4. poczucie ogromnego dysonansu między tym, co mówi katecheta, a tym co mówi się w domu i na innych lekcjach (dwa sprzeczne światy), z czasem uodpornienie się na te sprzeczności;
5. dla młodszego dziecka nauczyciel jest ogromnym autorytetem, często większym niż rodzice, jeśli on zasugeruje choćby, że niereligijni koledzy nie zasługują na szczęście, to nasza pociecha będzie kolegów gnębić ze zdwojoną siłą.
5. zamknięcie się na inne poglądy, przyjmowanie "na wiarę", posługiwanie się utartymi frazesami bez samodzielnego myślenia, np. "Papież jest moim autorytetem, bo kocha dzieci i pokój."
6. ustawianie się po stronie silniejszego, nietolerancja, dyskryminacja, przemoc.


Efektem długofalowej indoktrynacji jest na przykład postawa dzieci gimnazjalnych (pochodzących z różnych szkół) na pierwszej lekcji religii, o której pisałam w jednym z postów: kpiły z innych dzieci, które oglądają "kłamliwe filmy" o powstaniu Ziemi. Były oburzone, że w ogóle ktoś emituje takie "bzdury". Ksiądz nawet nie musiał wiele mówić, wystarczyło je naprowadzić na "odpowiedni" tor. Rośnie nowe pokolenie.
Ponawiam pytanie: Chodzić czy nie chodzić, Moja córka ma oba te doświadczenia za sobą i nie ma żadnych wątpliwości. "Mamo, wolę siedzieć na zimnym korytarzu, mieć niższą średnią(!) niż stresować się na religii." Ale czasem skarży się na niesprawiedliwość.

*Na podstawie danych z GUS (stan na 2014) o liczbie ochrzczonych oraz kościelnych wskaźników ISKK, dotyczących liczby osób uczęszczających do kościoła można wyliczyć, że zaledwie 27,8% uczęszcza do kościoła a więc sprawa dotyczy 72,2%. Należy od tego odjąć te dzieci, które z religii już zrezygnowały.

czwartek, 4 października 2012

Paleta tortur z jaką spotykają się dzieci, które nie chodzą na religię.

Oto najróżniejsze, i wcale nierzadkie, formy dyskryminacji religijnej w szkole publicznej, na które narażone są dzieci niekatolickich rodziców, którzy nie chcą wysyłać swoich pociech na lekcje religii:

1. Msza święta w środku uroczystości szkolnych.
2. Wszelkie utrudnienia organizacyjne,
w tym:
- wymaganie oświadczeń od niezainteresowanych,
 - wymaganie uzasadnień swojej decyzji.
3. Wypytywanie dziecka o światopogląd rodziców.
3. Przymuszanie do uczestniczenia w lekcji religii.
4. Dyskredytowanie dzieci nieuczestniczących w religii w oczach pozostałych  (podpuszczanie do zadawania zaczepnych pytań, kompromitowania, poniżania, ośmieszania, np. "niektórzy są po ciemnej stronie").
5. Niefrasobliwość dyrekcji a także kuratorium, w sprawie zagospodarowania czasu podczas religii (jeśli już musi być w środku zajęć):
- brak opieki (w szczególności w szkołach podstawowych);
- brak możliwości przebywania na innych lekcjach/ kołach zainteresowań;
- brak możliwości uczestniczenia w lekcji etyki (mimo pisemnego wyrażenia  takiej woli),
- marnowanie czasu.
6. Gazetki i przedstawienia szkolne i wszelkie inne działania podważające moralność osób niereligijnych.
7. Wyjścia klasowe, np. do muzeum przeznaczone tylko dla wierzących (w czasie lekcji).
8. Przekazywanie ważnych informacji dotyczących wszystkich dzieci na ostatniej lekcji religii (np. sprawdzian z całego roku na drugi dzień, strój galowy, pieniądze na wyjście do kina itp.)
9. Konkursy szkolne w których oceniają katecheci.
10. Katecheci uczący również innych przedmiotów, np. etyka, wychowanie do życia w rodzinie.

A słyszałam, że zagraża nam ateizacja szkół.

środa, 3 października 2012

Czarna lista szkół i przedszkoli w Polsce.

Mija już wiele miesięcy od kiedy wysłałam do Pan Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz, pełnomocnika rządu ds. równego traktowania, prośbę o zainteresowanie się sprawą dyskryminacji religijnej w szkole. Wysłałam maila (z zachowaniem wytycznych na stronie internetowej urzędu) zaraz po edycji programu telewizyjnego, w którym Pani Agnieszka zastanawiała się czy zdanie w elementarzu "Ala ma kota." jest krzywdzące dla kogokolwiek Czy utrwala stereotypy? Być może tak.  Jednak próbowałam przekonać Panią, że jest o wiele poważniejszy problem. Niestety, do tej pory czekam na odpowiedź. Uważam, że pełnomocnik ds. równego traktowania mógłby wiele zdziałać w tym zakresie. Choćby szkolenia dla dyrekcji szkół, wdrożenia programów zapobiegających zjawiskom dyskryminacji religijnej, no i koniecznie kontrole i wyciąganie konsekwencji dyscyplinarnych.

Drodzy Rodzice, Dziadkowie, Opiekunowie, Przyjaciele, których problem dyskryminacji religijnej w szkole lub w przedszkolu dotyka lub bulwersuje. Jeśli jesteście świadkami krzywdzenia dzieci z powodów religijnych nie pozostawiajcie spraw własnemu biegowi. Jest nas więcej. Musimy o tym krzyczeć głośno i wspierać się nawzajem. Nie mamy możliwości wyboru szkoły świeckiej (bez krzyży w każdej sali i religii w planie lekcji), choć katolicy mogą wybierać szkoły katolickie - bezpłatne. Musimy walczyć o to, co nam zostało. Uruchamiam adres mailowy, pod którym można przesyłać swoje doświadczenia. Obiecuję, że wysłucham każdego i będę wspierać jak umiem, pomogę zredagować pismo do właściwej instytucji, poinformuję o przysługujących prawach a także doradzę jak chronić własne dziecko przed stresem. Możemy liczyć na wsparcie instytucji.
Czekam na listy:
jagustysia@wp.pl lub
stop-dyskryminacji@wp.pl

Jednocześnie proszę (anonimowo) o nadsyłanie informacji o placówkach szkolnych i przedszkolnych w całej Polsce, w których zaobserwowano ewidentne naruszenia zasady równego traktowania, gdzie Państwa zdaniem, potrzebne byłyby interwencje. Proszę o uzasadnienie swojego wyboru. Proszę w mailu zaznaczyć "czarna lista szkół i przedszkoli" Powstanie w ten sposób lista szkół i przedszkoli najbardziej sklerykalizowanych. Tylko w ten sposób rodzice będą mogli świadomie wybrać szkołę/ przedszkole dla swojej pociechy.

Justyna