...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

środa, 31 października 2012

Zakaz obchodzenia święta Halloween.

W Domu Kultury w województwie dolnośląskim miała odbyć się impreza Halloween'owa. Na wesoło. Dzieci tygodniami przygotowywały stroje, świece, przedstawienia teatralne. Tuż przed wyznaczonym dniem katechetka w jednej z pobliskich szkół zagroziła, że jeśli ktoś  weźmie w niej udział - ma ciężki grzech . Przyszła nieliczna grupa, reszta z wielkim rozżaleniem została w domu.

Na katolickich stronach (http://www.zajezusem.com/index.php?ksiazka=52) czytamy:
Przebieramy nasze własne dzieci za wiedźmy, diabły, wilkołaki, i wysyłamy na ulice w ciemność, aby powtarzały pogański zwyczaj „trick or treat,” [w naszym wydaniu „ciasteczko albo psikus”]. Musimy zdać sobie sprawę, że praktyki w Halloween to nie poczęstunek, sztuczka, kawałek gumy lub cukierek. Jest to dzień, który diabeł ogłosił swoim świętem!
Halloween pełny jest symboli satanistycznych i druickich, zaczerpniętych z praktyk i rytuałów, które mogą wydawać się niewinne. Jednakże one reprezentują zło. Dla Druidów 31-go października jest dniem czczenia Samhain. Jest to także najbardziej święty dzień dla współczesnych szatanistów i czarownic. 

Metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga (http://www.fronda.pl/a/abp-dziega-krytykuje-obchody-halloween,23158.html?page=1&). "Ze smutkiem bowiem obserwujemy narastającą w Polsce od kilku lat falę inicjatyw w ramach tzw. obchodów Halloween. Szczególny niepokój budzą takie inicjatywy na obszarze szkoły, gdzie dopiero kształtuje się dojrzała postawa społeczna, intelektualna i duchowa młodego pokolenia".
Wg katolickiego pisma Fronda czytamy dalej: Arcybiskup mówiąc o proponowanych imprezach, w tym szkolnych, połączonych z przebieraniem się dzieci i młodzieży "za istoty ze świata ciemności, w tym za diabły, wampiry i demony" podkreślał, że: " +niby zabawa+, kusząca również dzieci łatwym cukierkiem, niesie też realną możliwość wielkiej duchowej szkody, wręcz zniszczenia życia duchowego. Pod niewinną nazwą +psikusów+ wobec tych, którzy odmawiają współudziału w tej +niby zabawie+, mogą się umacniać postawy szkodzenia drugiemu człowiekowi. Te złośliwości i perspektywę bezkarnego szkodzenia można już interpretować wprost jako oznakę postaw diabolicznych".(...)Zwrócił się też z prośbą do katolickich nauczycieli i katechetów, by ci przestrzegali uczniów przed "nieodpowiedzialną i antychrześcijańską zabawą".

Skoro dzieci niechodzące na religię, wg niektórych księży i katechetów, są już po "ciemnej stronie", to nie muszą się przebierać. Rozbraja mnie też ta troska, żeby ktoś komuś nie zrobił psikusa. Typowa kościelna hipokryzja.

1 komentarz:

  1. Żądam zaprzestania agitacji katolickiej w publicznych przedszkolach i szkołach. To gwałt na młodych umysłach i sumieniach.
    To zbrodnia - tak jak i przymusowe wcielanie niemowląt do sekty Krk.
    Ten tzw. chrzest bezwolnych osesków jest zresztą sprzeczny z Biblią.
    Domagam się zerwania konkordatu i likwidacji, wzorem Irlandii, ambasady w Watykanie.
    Aktualne - pamięć naszych przodków czcijmy uwiecznionymi przez Mickiewicza - Dziadami, czyli Zaduszkami.
    A najłatwiejsze i najprostsze, co możemy zrobić w proteście przeciwko totalnej klerykalizacji Polski - to przestać odwiedzać lokale komitetów dzielnicowych partii - sekty Krk - czyli kościoły.

    OdpowiedzUsuń