Wielokrotnie strofowany tymi słowami kilkuletni Krzyś, zauważył jak na kamienistej plaży rozkładają kocyki rodzice dwójki ciemnoskórych dzieci. Krzyś jeszcze nigdy nie widział takich dzieci, no może w telewizji albo w książce, ale nigdy tak blisko. Siedzieli sobie jak nigdy nic. Jedno z dzieci jeszcze w wózeczku, drugie na kocyku pod parasolem. Niby nic takiego nie robili. Żaden nawet nie krzyknął. Dlaczego więc mama w kółko powtarzała: "Jedz, jak biały człowiek". "Zachowuj się, jak biały człowiek." Czy oni jedzą jak zwierzęta? A może wydurniają się w taki sposób jak nasza mama nie znosi. Patrzył się uważnie przez cały czas ale nie zauważył niczego podejrzanego. Może to dlatego, że mama ciemnoskórych chłopców była Biała a tylko tata był Murzynem. Pewnie tak. Wiadomo, że biali muszą być lepsi.
To autentyczna sytuacja, która zdarzyła się w bardzo religijnej rodzinie. Skąd ten rasizm? Nie wiadomo. Żaden z rodziców Krzysia nawet nie poznał ciemnoskórego człowieka osobiście. Wirus rasizmu. Tata Krzysia mówi o sobie: jestem katolikiem, chodzę do kościoła. Przyznaje również, że jest rasistą. Czy istnieje korelacja?
Życzę Świeckiego Roku Szkolnego. Czekam na listy.
Już wiem, że u mnie obie religie na końcu lekcji. Udało się po raz pierwszy! A u Was?
Łoł. Co za rodzina!?
OdpowiedzUsuńMy też mamy "Religia" raz jako pierwsza lekcja i raz ostatnia.
Zawsze coś. To są już takie dwie szkoły. Widocznie się da tak ułożyć plan, żeby te lekcje były ostatnie. Czy to jest publiczna szkoła czy prywatna i w jakiej części Polski.
OdpowiedzUsuńPubliczne. Dolny Sląsk. Rok temu tak nie było. Masz racje. Zawsze coś.
OdpowiedzUsuńI spoke too soon. Wysłali nasze młodsze dziecko na Religia dzisiaj pomimo że wczoraj poinformowaliśmy że ma nie chodzić. Ma 5 lat.
OdpowiedzUsuńZmuszanie dziecka do udziału w zajęciach dodatkowych, na które nie jest zapisane jest naruszaniem nie tylko prawa o systemie oświaty i rozporządzeń wykonawczych (w przypadku katechezy w/w rozporządzenia MEN) ale konstytucji RP, kodeksu karnego, kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz kodeksu cywilnego. Dochodzą do tego naruszenia aktów prawa międzynarodowego ratyfikowanych przez Polskę.
OdpowiedzUsuńBardzo współczuję. Należy niezwłocznie zgłosić sprawę dyrekcji. Sama przechodziłam taką sytuację, ale po zdecydowanej interwencji u dyrektorki sprawa się nie powtórzyła, tylko, że dziecko przeżywa nagłą zmianę. Tak się gra na uczuciach Rodziców. Jest to podłość. Dzięki naszemu oporowi inne dzieci już tego nie będą musiały przechodzić, więc nie pozostawajmy bierni. Trzymam kciuki.
Dzisiaj byl "official apology" za ta religia. Ze dziecko nie dostala obiad bo nie miala karteczka to inna sprawa ;) Najpierw musimy karmic dusza, nie?
OdpowiedzUsuńJak na plakacie: Dusza jest najważniejsza. Czy nie lepiej od razu robić dobrze niż co roku za to samo przepraszać? Mamy teraz TYDZIEŃ WIARY, bo wszyscy idą na religię a tylko odważni będą przepraszani.
OdpowiedzUsuń