...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

czwartek, 4 grudnia 2014

Zanim zapiszesz małe dziecko na religię.

Niereligijni rodzice zawsze muszą wybierać mniejsze zło. Albo narazić dziecko na samotność, może jakieś krytyczne uwagi, może stygmatyzowanie, nie wiadomo co jeszcze.... albo zachować się konformistycznie i nie wychylać z tłumu. Jesteśmy świadkami takiego dramatycznego wyboru. Jak to się skończyło - osądźcie sami.

"od kilku dni mam problem z córka, która to boi się spać, budzi się w nocy i ryczy, nakaz spania z jej strony z mamusia, ma 11 lat, wyciągnęłam z niej siła prawie o co biega, i się załamałam... otóż dziecię moje boi się zasnąć bo boi się we śnie umrzeć i ona nie wie jak to jest bo pani na religii powiedziała, że jak ktoś się nie modli i nie chodzi do kościoła to będzie się wieczność smażył w czeluściach piekieł! a ona tego nie robi więc wymyśliła, że będzie wieczność ból cierpieć
alem się wpieniła !!!
następnie biorę zeszyt a tam "postanowienia adwentowe"
1. Będę chodziła do kościoła.
2. Będę więcej się modliła.
3. Będę chodzić na rekolekcje.
4. Nie będę jeść cukierków.
5. Nie będę jeść mięsa.
pytam czy to jej postanowienia a ta ze nie, to pani dyktowała... załamka
następnie biorę zeszyt i książkę i czytam czego oni się tam właściwie "uczą" ... zeszyt miałam ochotę za okno wyrzucić ...
powiem szczerze ze nigdy jakoś specjalnie nie przywiązywałam uwagi do książki do religii i myślałam, że skoro mi to siary z mózgu nie zrobiło to i dzieciom nie zrobi, po lekturze kilku stron już wiem w jakim byłam błędzie... !!!"

Na sprawy organizacyjne w szkole możemy mieć (choć często utrudniony) wpływ. Na misję kanoniczną katechetki - żadnego. Autorka tego listu zgodziła się na jego ujawnienie, aby następni wyciągnęli z tej lekcji naukę.

1 komentarz:

  1. Żeby nie było tak ciągle negatywnie.... w naszej szkole etyka jest hitem. Młoda czeka na nią cały tydzień. Ponieważ jest prowadzona przez kulturoznawcę, pisarza i rysownika, młoda co tydzień rysuje to o czym mowa i powstają hiciarskie rysunki, które sobie wieszamy na ścianach i kolekcjonujemy. To ulubiony przedmiot, ukochany nauczyciel. Pozdrawiam pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń