...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

środa, 25 czerwca 2014

Pytałam o etykę a usłyszałam o religii.

Szukam najlepszej szkoły dla swojego dziecka. Interesują mnie różne rzeczy, poziom, atmosfera, zajęcia dodatkowe, ale również to czy moje dziecko, które jest wychowane w świeckiej rodzinie będzie narażone na przykrości związane z tym, że nie chodzi na religię. Pytam więc o etykę, czy w szkole jest, kto prowadzi. Tak się złożyło, że podczas rozmowy do sekretariatu weszła kilkunastoosobowa grupa młodzieży, która chętnie uzupełniała to co mówiła sekretarka. Gdy padło pytanie jaka jest pani od etyki - usłyszałam za sobą jęk i słowo "porażka!". Odwróciłam się do mówiących i dopytałam czy chodzi o religie czy o etykę?

- Mówimy o religii, oczywiście, etyki nie znamy, bo nikt na nią nie chodzi, ale podobno jest.

I w ten sposób, grupa masochistów wybiera przedmiot, o którym samo wspomnienie przyprawia o mdłości.

Tylko jak tu uwierzyć, że wybór religii jest naprawdę wolny?

4 komentarze:

  1. http://janusz.neon24.pl/post/111318,deklaracja-wiary-i-sumienia-nauczycieli-polskich
    Pani Justyno, to już nie jest śmieszne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będziemy się bronić przed ciemnotą i zacofaniem.

      Usuń
  2. :) u mojego syna w pierwszej klasie w SP w Rzeszowie panie wychowawczyni zabrała dzieci na pierwszą klasową wycieczkę - obejrzenie pomnika JPII. Po czym wszyscy udali się do ...kościoła. Dodam, że Pani już wtedy wiedziała, że syn na religię nie chodzi (bo nie wstydzę się o tym mówić)i, działała też świetlica. Pytałam go spokojnie, jak się zachował, a ten mówi, że naśladował innych. Śmiać mi się zachciało. Pytam go "i jak było", a on na to że Pani ich już chyba nie weźmie, bo jego koledzy katolicy chlapali się wodą święconą. Ot wychowanie! Natomiast jeśli chodzi o wpis- lepiej bym tego nie ujęła. Brałam też udział w pisemnych protestach, wygraliśmy poniekąd - dzisiaj mój drugoklasista może wybrać etykę :) Niestety większość moich najbardziej ateistyczny znajomych uczestniczy w życiu Kościoła. Boją się ostracyzmu w społeczności, rodzinie, pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani wychowawczyni premiuje naśladownictwo. Jak to jest, że osoby wierzące szczególnie gorliwie zabiegają o zbawienie innych. Gdyby Pani, Droga Czytelniczko, miała ochotę udostępnić dla mojej informacji adres tej szkoły, to moglibyśmy, już jako Stowarzyszenie "Szkoła bez Dyskryminacji", które mam nadzieję już na dniach się uprawomocni, zainterweniować grzecznym pismem w kwestii zadbania o uczucia dzieci niewierzących rodziców i zmuszania ich do praktyk religijnych, co jest niezgodne z Konstytucją RP. mój adres to stop-dyskryminacji@wp.pl
      Dziękuję za bardzo mądry i ważny wpis i serdecznie pozdrawiam. Justyna

      Usuń