...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

sobota, 20 grudnia 2014

Nauczyciele niewierzący w przedszkolu boją się ujawniać.

Pani Olga napisała i za jej pozwoleniem przytaczam list:

Nie jestem mamą jak na razie, ale pracuję z dziećmi w przedszkolu. Jestem logopedą. Jestem ateistką. Czasem jest mi w pracy ciężko, bo otwarte przyznanie się do poglądów może być dla mnie zgubne. Często słyszę przez ścianę gabinetu, o czym uczą się dzieci na religii. Pani od religii ma etat, ja swoje zajęcia mam jako zajęcia dodatkowe. Mam Wam do przekazania coś ważnego, drodzy Rodzice. Jest to argument dla Was, jeśli walczycie o zlikwidowanie religii w szkołach. Abyście go zrozumieli, najpierw musicie wiedzieć, dlaczego logopedzi są tacy ważni: wady wymowy mają wiele różnych przyczyn i mogą bardzo utrudnić, a czasem nawet uniemożliwić naukę czytania i pisania. Logopedzi, lecząc wady wymowy, pomagają i przygotowują do tej nauki, a jeśli dziecko ma dysleksję, możemy również bardzo pomóc w eliminowaniu jej skutków.
Kto więc bardziej potrzebny jest dziecku z takimi problemami - ja, logopeda czy Pani od religii?
Wieli logopedów ma nędzne etaty, których liczba godzin nie pozwala na pomoc wszystkim dzieciom, bądź nie ma ich wcale, podczas gdy naprawdę to MY możemy pomóc Waszym dzieciom a nie "pani od religii" czy ksiądz. Pamiętajcie! To Wy macie prawo żądać od przedszkola/szkoły logopedy czy pedagoga, jeśli dziecko ma problemy z nauką. Mówcie wprost: "nasze dzieci potrzebują fachowców, logopedów, pedagogów - a nie religii".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz