Sytuacja ma miejsce przed pierwszą lekcją religii w obecności klasy.
"- Proszę Księdza, nie chcę chodzić na religię wychowawczyni przysłała mnie, żebym tutaj przeczekała okienko, bo nie mam się gdzie podziać?
- Dlaczego nie chodzisz na religię?
- Jestem ateistką?
- Czy Twoi rodzice też są niewierzący?
- Tak.
- Możesz zostać, nie będę Cię pytał."
Art. 53 Konstytucji RP w sprawie wolności sumienia.
pkt. 7. " Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawniania swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania."
Pkt 1.Kodeksu etycznego nauczyciela.
"Nauczyciel respektuje prawa ucznia jako osoby ludzkiej wyrażone w konwencji Praw Dziecka i innych aktach obowiązujących w RP (...) w szczególności chroni i respektuje prawa ucznia i jego rodziców do kierowania się własnym systemem wartości, dokonywania własnych wyborów oraz prawo do intymności."
... dzieci należy otworzyć na różne światopoglądy, tak aby wykształcić w nich tolerancję i samodzielne, krytyczne myślenie (tzn. nie przyjmuj niczego bez dowodu! pytaj, kwestionuj, poszukuj, nie polegaj na "autorytetach", gdy ktoś coś twierdzi, żądaj dowodu na prawdziwość tego twierdzenia!). Indoktrynowanie i zamykanie dziecka w jedynie słusznej wierze powoduje u niego nietolerancję na inaczej myślących przeradzającą się w dyskryminację...
...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz