Przez 6 tygodni nikt nie zauważył, że brakuje krzyża w pokoju nauczycielskim, ale gdy się wreszcie wydało dokonano linczu. Przeczytajcie cały artykuł.
Zdjęła krzyż w pokoju nauczycielskim. Oskarżono ją o kradzież. ''W obecności 50 osób sugerowali, że kradnę też inne rzeczy''
W Zespole Szkół Sportowych w
Krapkowicach na Śląsku doszło do dyskryminacji nauczyciela na tle
światopoglądowym - tak twierdzi matematyczka z tej szkoły i składa w
sądzie pracy pozew o odszkodowanie. A chodzi o to, że pani Grażyna
zdjęła krzyż w pokoju nauczycielskim.
- Złości mnie pytanie, które słyszę: "A co ci
ten krzyż przeszkadzał?". Powinniśmy zacząć od innego pytania i zapytać
osoby, które wieszają wszędzie krzyże, dlaczego one to robią - opowiada
nam pani Grażyna.czytaj dalej:
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,16763026,Zdjela_krzyz_w_pokoju_nauczycielskim__Oskarzono_ja.html#MThttp://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,16763026,Zdjela_krzyz_w_pokoju_nauczycielskim__Oskarzono_ja.html#MT
Na wstępie zaznaczam, że jestem agnostykiem, więc proszę mnie od katoli nie wyzywać. Skoro wy, ateiści, uważacie, że krzyż to dwa patyki połączone ze sobą i absolutnie nic więcej, to równie dobrze moglibyście się domagać zdjęcia zegara ze ściany. Nie wierzycie ani w krzyż, ani w zegar, więc po co zdejmować którekolwiek z nich? Jeśli kogoś krzyż podnosi na duchu, a dla was jest równoważny z zegarem, czy farbą na ścianie, to po co go zdejmować?
OdpowiedzUsuńZ mojego punktu widzenia agnostycyzm jest najgorszą formą wiary bo nie ma się własnych przekonań i zwykle jest formą przejściową między wiarą a ateizmem. Co do krzyża to mimo, że jestem ateistą to krzyż wisi u mnie w domu bo jest ważny dla mojej żony. Nie cierpię go za to w świeckiej przestrzeni publicznej bo narusza moje poczucie wyboru i wolności. Nie jest dla mnie dwoma skrzyżowanymi patykami tylko symbolem religii, która zawsze była przeciw Polsce i ją wykorzystywała dla swoich korzyści.
UsuńZegar nikogo nie dzieli i nie kojarzy się z krzywdą, bólem, prześladowaniami i nietolerancją. Dla mnie znak krzyża oznacza, tyle, że jakaś organizacja uzurpuje sobie prawo do rozporządzania tym miejscem, że nie jest ono dla wszystkich, a jedynie dla wybrańców, którzy z racji swojej przynależności są lepsi. Ja uważam, że wszyscy są równi i nie mam zamiaru Pana wyzywać. Dziękuję za komentarz.
OdpowiedzUsuńZwracam uwagę na to, że NIKT z całego grona pedagogiczne Zespołu Szkół Sportowych nie stanął w obronie linczowanej koleżanki. Wstyd! Panowie i Panie nauczycielki. Kto uczy nasze dzieci cywilnej odwagi, prawości i uczciwości. Gdzie nasi prawdziwi nauczyciele, którzy nie bacząc na własne przywileje stawali zawsze po stronie słabszych.
OdpowiedzUsuńMiejsce i krzyża, i biskupa jest w kościele. Wizyty tego typu osobników nie są pożądane w świeckich szkołach, a już tym bardziej towarzyszące tej wizycie pośpieszne znaczenie placówki drewienkami. Szkolni fanatycy mogą sobie swobodnie całować ziemię po której biskup stąpa, ale niech czynią to poza murami szkoły. Dla olbrzymiej większości dzieci i młodzieży ten człowiek nie jest nikim ważnym, nie ma zatem potrzeby odrywać ich od nauki i zmuszać do oglądania go. Terroryzowanie wizerunkiem Jana Pawła II w szkolnym sekretariacie ma tylko jedno przesłanie „jeżeli masz inny, niż Dyrekcja, światopogląd, to zapomnij o pozytywnym rozpatrzeniu twojej sprawy”.
OdpowiedzUsuńpięknie to napisałeś Blister!
OdpowiedzUsuń