Jest czas Komunii św. w Kościele katolickim. Z tej okazji na lekcji nauczania zintegrowanego wychowawczyni rozdaje wszystkim pięknie wypisane kartki z życzeniami. Wszystkim - oprócz jednego chłopca. Sympatyczny gest czy nietakt? Jestem pewna, że w tym wypadku przesympatyczna skądinąd nauczycielka po prostu nie zdawała sobie sprawy, że kogoś skrzywdziła. Wystarczyłoby pójść do kościoła i tam dzieciom rozdać upominki.
... dzieci należy otworzyć na różne światopoglądy, tak aby wykształcić w nich tolerancję i samodzielne, krytyczne myślenie (tzn. nie przyjmuj niczego bez dowodu! pytaj, kwestionuj, poszukuj, nie polegaj na "autorytetach", gdy ktoś coś twierdzi, żądaj dowodu na prawdziwość tego twierdzenia!). Indoktrynowanie i zamykanie dziecka w jedynie słusznej wierze powoduje u niego nietolerancję na inaczej myślących przeradzającą się w dyskryminację...
...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz