Pamiętam swoją rozmowę z Tatą tuż przed tym, gdy osiągnęłam wiek uprawniający do głosowania. Jechaliśmy autobusem MPK i Tato tak powiedział do mnie:
- Widzisz córciu, możesz już teraz sobie postanowić, że nigdy nie weźmiesz udziału w wyborach.
- Ależ Tato, zawsze będę chodzić na wybory.
- (niedowierzanie)
- Tak, bo już niedługo będą Wolne. Tym sposobem przewidziałam bardzo niedaleką przyszłość. Pierwsze moje głosowanie zbiegło się z pierwszymi Wolnymi Wyborami. I do tej pory nie opuściłam żadnego. Mimo, że nie do końca tak sobie wyobrażałam Wolność, nadal uważam, że jest to mój obowiązek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz