...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

wtorek, 15 stycznia 2013

Problemy Katechety w gimnazjach i liceach.

Nie wszyscy uczniowie są pokorni. Nie wszyscy przyjmują bez krytyki "prawdy" przekazywane na lekcjach religii. Wysłuchałam wypowiedzi pani Anny. Pani Anna jest Katechetką i uczy w szkołach gimnazjalnych i liceach. Dzwoniła z prośbą o poradę do Radia Maryja. Z jej wypowiedzi wynika, że nie daje już rady odpierać racjonalnych i logicznych argumentów młodzieży chcącej zburzyć porządek jej poukładanego świata. Skarży się, że rodzice, i sama młodzież, zarzucają jej indoktrynację. "Bardzo trudno jest wytłumaczyć młodzieży, że wszystkich religii nie można stawiać na jednym poziomie". Młodzi ludzie także "nie chcą przyjąć, że Chrystus jest w Kościele - żali się pani Anna - nawet prześledzenie pisma św. jeszcze nie przekonuje."
- "Tylko wtedy jest indoktrynacja, jeśli nie głosimy prawdy, dobra" - odpowiada na to ks. prof., dr hab. T. Guz
 
"Niewierzący to mordercy, tak jak Hitler i Stalin" - to jest i prawda, i dobro.
 
 
nagranie z 2 stycznia 2013, rozmowa z Katechetką 1:03:10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz