... dzieci należy otworzyć na różne światopoglądy, tak aby wykształcić w nich tolerancję i samodzielne, krytyczne myślenie (tzn. nie przyjmuj niczego bez dowodu! pytaj, kwestionuj, poszukuj, nie polegaj na "autorytetach", gdy ktoś coś twierdzi, żądaj dowodu na prawdziwość tego twierdzenia!). Indoktrynowanie i zamykanie dziecka w jedynie słusznej wierze powoduje u niego nietolerancję na inaczej myślących przeradzającą się w dyskryminację...
...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)
środa, 28 stycznia 2015
Kosmiczne spotkanie - zmiana terminu!
niedziela, 25 stycznia 2015
Zalecenia dla szkół.
Fundacja
Wolność od Religii sformułowała zalecenia dla szkół, będące wynikiem
jej programu badawczego "Równość w szkole" Zastanówmy się, proszę, jak
te "Zalecenia" rozpowszechnić po wszystkich szkołach i dopilnować ich
realizacji?
http://rownoscwszkole.pl/rownoscwszkole-dobre_praktyki.pdf
http://rownoscwszkole.pl/rownoscwszkole-dobre_praktyki.pdf
poniedziałek, 12 stycznia 2015
Je suis Charlie Hebdo
- Mamo, ale Bóg naprawdę istnieje!
- Kto tak powiedział?
- Kolega. Dziś była religia.
- To może się pomodlimy do Nauki?
- Kto tak powiedział?
- Kolega. Dziś była religia.
Odetchnęłam z ulgą, że to powiedział kolega, a nie wychowawczyni. To co mówi Pani jest oczywiste i niepodważalne. Wróciliśmy do rozmowy o nauce, która zakończyła się radosnym zapytaniem:
- To może się pomodlimy do Nauki?
- Dlaczego nie?
Ale w środku coś się we mnie buntowało.
4 miliony Francuzów wyszło wczoraj na ulicę we wspólnym marszu przeciw terroryzmowi. Wolność obywatelska, wolność słowa i świeckość państwa są dla nich tak samo ważne, jak powietrze, którym oddychają. Nie da się dyskutować z fundamentalistami religijnymi, bo każda krytyka ich obraża, a stając w obronie swojego Boga zapewniają sobie miejsce w niebie. Zawsze cel uświęca środki.
Wszystko zaczyna się od małego chłopca lub dziewczynki. Im młodsi, tym łatwiej jest zarazić ich wirusem wiary. Pełni ufności uwierzą we wszystko co powie dorosły. Wystarczy, że ktoś wzbudzi w nich zaufanie a potem odpowiednio wzniosłym tonem powie to, co zostanie już do końca życia. Jak mocno ktoś pracował nad słynnymi braćmi, szkolił, motywował, że w końcu zostali oddanymi rycerzami swojego Boga. Jakie więc mamy moralne prawo osądzać tych, którzy ulegli systemowi, byli śrubkami w maszynie do walki z niewiernymi, do walki o "lepszy" religijny świat. Trudno osądzać 5 letnie dziecko, że uwierzyło Pani w szkole. Osądźmy więc ludzi, którzy pozwalają indoktrynować dzieci, którzy pozwalają organizacjom religijnym przekraczać granice, którzy torują drogę do państwa wyznaniowego. Świeckość jednego Państwa to za mało potrzebne są globalne rozwiązania. Nikt nie wywołał wojny dlatego, że zachowywał się zbyt racjonalnie. Jedyną skuteczną walką z terroryzmem jest edukacja i zakaz indoktrynacji dzieci.
- A co to jest piekło?
Wszystko zaczyna się od małego chłopca lub dziewczynki. Im młodsi, tym łatwiej jest zarazić ich wirusem wiary. Pełni ufności uwierzą we wszystko co powie dorosły. Wystarczy, że ktoś wzbudzi w nich zaufanie a potem odpowiednio wzniosłym tonem powie to, co zostanie już do końca życia. Jak mocno ktoś pracował nad słynnymi braćmi, szkolił, motywował, że w końcu zostali oddanymi rycerzami swojego Boga. Jakie więc mamy moralne prawo osądzać tych, którzy ulegli systemowi, byli śrubkami w maszynie do walki z niewiernymi, do walki o "lepszy" religijny świat. Trudno osądzać 5 letnie dziecko, że uwierzyło Pani w szkole. Osądźmy więc ludzi, którzy pozwalają indoktrynować dzieci, którzy pozwalają organizacjom religijnym przekraczać granice, którzy torują drogę do państwa wyznaniowego. Świeckość jednego Państwa to za mało potrzebne są globalne rozwiązania. Nikt nie wywołał wojny dlatego, że zachowywał się zbyt racjonalnie. Jedyną skuteczną walką z terroryzmem jest edukacja i zakaz indoktrynacji dzieci.
- A co to jest piekło?
Je suis Charlie Hebdo
piątek, 2 stycznia 2015
"Pora tą normalnością zarażać innych" - wypowiedź matematyka, ateisty
Kiedyś uważałam, że nauczyciel nie powinien ujawniać swojego światopoglądu swoim uczniom, jeśli nie ma ku temu powodu, tak jak redaktor, prawnik czy sędzia powinien być "przezroczysty" profesjonalny, rzetelny. Powinien być dla wszystkich. Teraz, gdy tak wielu nauczycieli się obnosi z katolicyzmem a wręcz go narzuca swoim zachowaniem, uważam, że dzieci powinny wiedzieć, że to nie jedyny światopogląd w tym kraju. Dlatego bardzo podoba mi się postawa Pana Roberta - matematyka, któremu dziękuję za udostępnienie treści wypowiedzi.
Jestem
matematykiem , nauczycielem . Dzieciarnia wie, że jestem ateistą.
Sami pytają jak "obchodzę" święta, odpowiadam zgodnie z prawdą, że nie
obchodzę. Wigilii klasowej nie organizowałem , zrobiliśmy sobie
sylwestra , posiedzieliśmy , pogadaliśmy ,wystrzał piccolo . Nie było
kolęd , dzieciarnia jest wierząca (do klasy chodzi moja córa , która też
jest ateistką) , więc kto chciał mógł złożyć sobie życzenia i podzielić
się opłatkiem - zrobiło to mało uczniów . Ja życzyłem wszystkim lepszego
roku niż 2014 .
Drażni mnie stwierdzenie "nauka religii" - religia nie
jest nauką , tak samo jak katecheta nie jest nauczycielem . Koledzy z
pracy znają moje poglądy (nie kryję się z nimi) , na radach
pedagogicznych bywało ostro , kiedy próbowano mnie zmusić do np.
doprowadzenie dzieci do kościoła na rekolekcję . Z KK wypisałem się na
własnych zasadach zgodnie z polskim prawem a nie z tzw. apostazją .
Drodzy ateiści , czasami mnie wkurzacie tą waszą postawą: "przepraszam ,
że nie wierze" albo "obchodzę święta , bo to taka tradycja ..." .
Oglądam tv a tam czołowi ateiści polscy , tłumaczą się ,że obchodzą
święta , łamią się opłatkiem , chodzą na pasterkę , bo to takie ogólne
święto , święto światła etc . - bzdura . Taką postawą sprawiamy , że nie
traktują nas poważnie . Jak stwierdził pewien ksiądz : pokrzyczy ,
pokrzyczy a na starość tak wróci . Pora sobie uświadomić , że to my
jesteśmy normalni , pora tą normalnością zarażać innych ! Robert
Subskrybuj:
Posty (Atom)