...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

wtorek, 1 października 2013

Odebranie praw rodzicielskich za wypisanie z religi?

To argument, jakiego użył jeden z księży - katechetów w rozmowie z rodzicami kłopotliwego podobno ucznia. Chcieli go wypisać z religii ale dowiedzieli się, że nie wolno.
 
Trudno to nawet komentować. Poziom absurdu jest już tak samo wysoki jak w idiotycznej teorii  o wpływie  klimatu na zachowania pedofilskie. To pokazuje jak mocno oderwani od realnego życia są niektórzy  księża. Niestety chcą, za pomocą potężnej władzy Kościoła, wywierać wpływ na nasze życie, na edukacje i wychowanie naszych dzieci i nierzadko im się to udaje.
Czy to możliwe, że zamiast normalności i neutralności światopoglądowej w przestrzeni publicznej, nadejdą dni, w których tylko osoby poprawne ideologicznie będą mogły mieć i samodzielnie wychowywać dzieci?

3 komentarze:

  1. Jakiego sformułowania użył klecha?
    Sam osobiście te prawa odbierze(!), czy wystąpi do odpowiedniej instytucji?;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ksiądz powiedział - jak pisał mój czytelnik - że powie w opiece, żeby nam go odebrali, bo nie umiemy go wychować.

    OdpowiedzUsuń
  3. W Irlandii księża odbierali dzieci rodzicom i posyłali do ośrodków, a jakże katolickich. Dziś państwo płaci odszkodowania 60000 osób za bezprawne odebranie dzieciństwa, pozbawienia domu, kontaktu z rodzina, wykorzystywanie jako taniej siły roboczej i nadużycia seksualne.

    OdpowiedzUsuń