...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

piątek, 22 maja 2015

MOJE NIEBO


Nie wiem czy te prace mają jakąś wartość artystyczną, ale dla mojej córki na pewno - terapeutyczną. Są, zamierzonym lub nie, zadośćuczynieniem przykrości ze strony księdza - jednego z kilkunastu katechetów w szkole, który od pierwszego tygodnia nauki mocno zabiegał, by przypiąć Emilce łatkę szatana, mimo, że wiedział o niej tylko tyle, że nie będzie chodzić na religię. Zmusił do pozostania na swojej lekcji i publicznych deklaracji na temat swojego światopoglądu i światopoglądu rodziców.
To ksiądz uwielbiany przez swoich  uczniów, ale budował mur między wierzącymi i niewierzącymi, a przynajmniej bardzo się starał. Na szczęście mądrość i takt kolegów i koleżanek okazały się silniejsze niż jego uprzedzenia. Słowa księdza przekazywały koleżanki z wielkim zażenowaniem.
Kupiłam córce koszulkę z napisem "godność", gdy interwencja u Dyrektorki (bardzo otwartej i życzliwej!) wręcz nakręciła go jeszcze bardziej. Nawet nie musiał nic mówić, wystarczyło, że na korytarzu krzywił się znacząco. Nigdy nie przeprosił, choć domagałam się, by zrobił to przy klasie - tak jak znieważył. Robili to inni w jego imieniu. 
A Niebo? Nawet "szatan" może mieć własne. :)
 
Dziękuję Nauczycielowi plastyki, że miał odwagę wyróżnić "szatana" a "ciemną stronę mocy", do której przypisał Emilkę ksiądz,  nazwać "JEJ NIEBEM", że wraz z innymi uczennicami i uczniami, przygotował taką niespodziankę. Co czuła Emilka wchodząc do szkoły? Wzruszenie, poczucie wspólnoty i solidarności, odbudowanie poczucia własnej wartości. Miejsce to jest widoczne niemal z każdego korytarza. Później wystawa zostanie przeniesiona do Galerii Impart we Wrocławiu.
 
Mądrość i wrażliwość godna dobrego pedagoga sprawiły, że Gimnazjum im. Unii Europejskiej we Wrocławiu pozostanie w naszych sercach dobrym wspomnieniem. Dziękuję.

7 komentarzy:

  1. Niby znam setki księży ale nadal nie rozumiem, dlaczego jakiemu ćwokowi wydaje się, że może gnoić dziecko w imię Boga, który przecież podobno tłumaczył ciulom całym swoim życiem/śmiercią, że jest miłością. Jak można ?!!! //Kurwa nie zrozumiem tego nigdy.
    ...no i - Ukłony dla Pana Plastyka i Szkoły !! SZACUN !

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień Dobry albo Dobry Wieczór, jak Pani woli!
    Wchodzę na Pani bloga za pomocą linku na stronce mojej ukochanej. Światopogląd mamy podobny, jeśli nie jednakowy. Z zainteresowaniem czytam kolejne Pani artykuły, lecz tu czuję pewien "niedosyt poinformowania".
    Nie chodzi o "czarnego" bo oni mają w tych swoich seminariach wgrane podobne programy lecz o zdjęcia a raczej ich brak.
    Widzę, na pierwszym planie rysunek Emilki i (chyba) dwie sowy. Na kolejnym jest łąka i też dwa ptaki. Nie widzę szatana. :)
    Bardzo proszę o wyjaśnienie i rozwinięcie tematu.
    Przepraszam za te uwagi, lecz treść może jest zrozumiała dla Pani oraz "Sąsiada" lecz ja, prosty inżynier, potrzebuję takiego "wywalenia kawy na ławę".
    Po prostu nie widzę różnicy w tym "moim niebie" na kolejnych rysunkach.

    Kończąc drobna ale prawdziwa anegdota.
    Żona jechała z synkiem (5 lat) tramwajem. Michaś, dziecko rozgadane, opisywał starszej pani jadącej na sąsiednim siedzeniu kolejno całą rodzinę. Wymienił również babcię Stasię, która już umarła.
    Starsza pani skomentowała, że babcia Stasia jest już w niebie.
    - Nie, leży w grobie - odpowiedział Michałek.
    Mina starszej pani podobno była bezcenna!

    Bardzo serdecznie pozdrawiam!

    Paweł z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta genialna prostota i racjonalność dziecka zanim jeszcze ktoś nie podsunie mu gotowych odpowiedzi.. Dziękuję za anegdotkę.
    Gdzie miałyby się tam pomieścić te tłumy ludzi wypełniających posłusznie nakazy swojej religii? Czy niebo aby się nie przeludnia? Czy Nieba różnych religii są połączone, czy oddzielnie od siebie? To pytania, które zadają dzieci a dorośli ... robią tylko bezcenne miny :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Metody rozpoznawania złych mocy przez księdza nie są mi znane. Czy jej prace zawierają wizerunek szatana? A któż to wie? Dla ciekawości podam nazwę ptaków na drugiej sztaludze. Są tam dwie prace. Obie przedstawiają rycyka w lawendzie w różnych stadiach życia ( w młodzieńczym i dorosłym). Może tam?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ręce opadają. Brawa dla szkoły!
    Boję się co TERAZ będzie, bo chyba zaczynają wiać dobre wiatry dla urzędników pana B.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję, Pani Justyno, za odpowiedź. Wprawdzie nie dostałem prostego rozwiązania na zadane pytanie ale "przegadałem temat" z moją Dorotką. Ona, jako humanistka, też nie dała mi jednoznacznej odpowiedzi.
    Kombinuję sobie jednak tak:
    Pani córka namalowała (jako pierwsza) ptaki. Reszta klasy, na znak solidarności wykonała prace podobne.
    Czy dobrze sobie to wyjaśniłem?
    Serdecznie pozdrawiam!
    Paweł

    OdpowiedzUsuń
  7. Można i tak :) W każdym razie już wszystkie prace Emilki można obejrzeć w Galerii Impart we Wrocławiu. Dziś z całą klasą idą obejrzeć wystawę.

    OdpowiedzUsuń