...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

środa, 16 października 2013

Kto chodziłby na religię, gdyby trzeba za nią płacić? Prawdziwi katolicy?

Oto uważający się za wierzących rodzice, którzy chcieliby wychowywać dzieci zgodnie z wiarą Kościoła Katolickiego. Chcą, żeby państwo wspierało ich w wychowaniu religijnym. To z ich powodu reszta dzieci (ok 60%), jest do religii nakłaniana (w wielu przypadkach nawet zmuszana). Dla wiary pewnie nie wahaliby się oddać życia, ale:
 
Na pytanie czy ich dziecko będzie uczęszczać na religię w przedszkolu piszą NIE, dlaczego?
 
"nie będzie uczęszczać z 2 powodów. Po pierwsze zajęcia są 2x w tyg o 7:30 (czyli muszę zapłacić więcej bo jest po za godzinami darmowymi), dodatkowo trzeba kupić książkę za 30zł. Później jak już się dowiedziałam są dyplomy i biblie na zakończenie (dodatkowy koszt). Uważam, że takie zajęcia nic nie powinny kosztować rodziców i nie powinny też być w takich godzinach. Wolę dziecko po zajęciach wysłać na basen." (http://www.sexymamy.pl/Religia-w-przedszkolach-to-zmarnowany-czas-WASZE-OPINIE_a2078/2#comments)
 
 
Czyli niewielkie nawet koszty i zmiana atrakcyjnych godzin lekcji religii w przedszkolu pozbawiają atrakcyjności wychowania w jedynie słusznej wierze?

4 komentarze:

  1. Typowy Polak-Katolik. Wiara przede wszystkim, ale wyłącznie gdy cudzym kosztem.

    OdpowiedzUsuń
  2. W przedszkolu, do którego uczęszcza córka kuzynki męża religia jest płatna (nie wiem, dlaczego i na jakiej zasadzie). Efekt jest taki, że więcej chętnych zapisało dzieci na judo czy "małego artystę" :) W przedszkolu mojego syna darmowa religia jest, płatny angielski się nie uchował i ponoć część rodziców na zebraniu jednej z grup (nie 'mojej', niestety) oburzała się, że lepiej dawać pieniądze lektorowi niż katechetce. Na co (wg relacji znajomej mamy) jedna z pań wyskoczyła z argumentem: "to ksiądz daje pieniądze na katechetkę!". Jeśli niektórzy w to wierzą, to nie dziwię się, że tak mało jest zbuntowanych...

    OdpowiedzUsuń
  3. Płatna jest pewnie dlatego, że zgodnie z rozporządzeniem http://bip.men.gov.pl/images/stories/akty/27_08.pdf religia w przedszkolu nie wchodzi w skład podstawy programowej, a więc jest przedmiotem dodatkowym. A to, że ksiądz "daje pieniądze na religię" to tak oczywiste jak zero tolerancji dla pedofilii w kościele. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tego nie rozumiem. Jeśli ktoś jest osobą wierzącą to chyba powinno jej zależeć, aby dziecko także posiadło wiedzę o Bogu.

    OdpowiedzUsuń