Naciski wychowawcy były coraz mocniejsze. Ksiądz się bardzo zaangażował i trzeba to uszanować. Wszystko zarezerwowane, opłacone. Zmiana decyzji ma pociągnąć za sobą obniżenie sprawowania. Trudno.
Po tym jak wychowawczyni zapytała, czy sympatyzujemy z nazistami napisałam oficjalne pismo. Tak się składa, że historia Obozu jest ściśle powiązana z naszą rodziną. Wychowawczyni zażartowała - jak kulą w płot.
Napisałam do wychowawczyni wyjaśnienie, że wyrażając zgodę na wycieczkę założyłam, że szkoła jest organizatorem wyjazdu do Oświęcimia (Wadowic) a nie ksiądz. Dodałam jeszcze, że nie mam zaufania do tego księdza i nie powierzę mu opieki na dzieckiem. To jest nasza decyzja.
Jak mogłabym powierzyć opiekę nad swoim dzieckiem człowiekowi, który wierzy w szatana i widzi go w mojej córce. Opowiada dzieciom, że ona jest po ciemnej stronie. Gdzie schowa się jej godność, gdy będzie opowiadał o ateistach - mordercach. Dziwię się, że szkoła promuje takie wyjazdy i jeszcze jak promuje? Można by powiedzieć bez przesady - po trupach.
Dwie z trzech "namawianych" osób - pojechały.
Dwie z trzech "namawianych" osób - pojechały.
Obniżenie sprawowania? to już jest szykanowanie. Chamska uwaga wychowawczyni zasługuje na napiętnowanie. Moim zdaniem etyka zawodu wymaga pozostawienia uprzedzeń nacjonalistycznych i wiary w zabobony za drzwiami.
OdpowiedzUsuńHmmm czy takie zachowanie szkoły nie podlega zgłoszeniu do Kuratorium?? Nie mona obniżać zachowania za "nie branie udziału" w wycieczce, tudzież pielgrzymce klasowej. Może warto napisać pismo do nich z zapytaniem i prośbą o interwencję?
OdpowiedzUsuńPanie Janie, jeszcze Pan nie wie, że Kuratorium zawsze stoi na straży prawa - kościelnego prawa. Już u nich kiedyś interweniowałam, jedna z moich czytelniczek również.
OdpowiedzUsuńhmmm no właśnie. Ja nie miałem jeszcze potrzeby, w przypadku starszej córki wystarczyła delikatna interwencja u wychowawczyni. To potwierdza tylko, że są ludzie i........ ludzie. Szczerze zatem współczuję Pani Justyno.
OdpowiedzUsuńMoże Rzecznik Praw Dziecka? jakaś instytucja musi zrobić z tym porządek.
OdpowiedzUsuńPanowie, ja Wam również współczuje, bo wszystko przed Wami. Zwracam uwagę, aby patrzeć kto organizuje niby świeckie szkolne wycieczki, jak się okazuje różnie to bywa. Trudno jest też udowodnić z jakiego powodu było obniżone zachowanie (jeszcze nie wiem czy będzie). Zastraszyć dziecko łatwo, choć myśmy się nie dali.
OdpowiedzUsuńJeśli obniży zachowanie, to poprosić o wyjaśnienia. Dyktafon czy kamerka w telefonie może być pomocna...
OdpowiedzUsuńChwyt ponizej pasa, masz odpowiedz na skarge? Ciekawe, co by bylo, jakbys napisala, ze corka nie jedzie, bo np. jest zbyt wrazliwa i ryzykuje berwica? Ja odmawialam konsekwentnie zwiedzania obozow i wszyscy to uszanowalo, dopiero majac chyba 23 lata zgodzilam sie zabrac tam mojego pozniejszego meza-Francuza. I do tej pory mi sie sni.
OdpowiedzUsuńA ze napisalas, ze nie ufasz facetowi, ktory obraza Twoje dziecko, to masz pelne prawo, gdyby to byl zwykly nauczyciel, napewnwo bylaby inna reakcja... podziwiam Cie !
Skoro Wadowice na kursie i tyle do zobaczenia: rodzinny dom, muzeum, plac, pomnik Jana Pawła II, oczywiście kremówki, a na deser Bazylika, klasztor i sanktuarium, to kto by sobie zawracał głowę Obozem...
OdpowiedzUsuń