...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

piątek, 3 lipca 2015

Stop przemocy w szkole.

Czarna Owca to ktoś, kto z powodów niezależnych od siebie zostaje uznany za gorszego. Dominik, tragicznie zmarły gimnazjalista, czuł się czarną owcą.  Ktoś uznał go za zero, bo zdaniem grupy odbiegał od normalności. Jeśli uznamy za normalność to co zawierały słowa nienawiści, które słyszał i widział, to rzeczywiście odbiegał. 
Nie chcemy takiej normalności. 
Nie chcemy nienawiści i przemocy w szkole. 
Nie chcemy obojętnych i niekompetentnych nauczycieli, którzy nie pochylają się nad prawdziwymi problemami. Stanowczo protestujemy przeciw znieczulicy. Były osoby, które mogły być dla Dominika ostatnią deską ratunku, bo z doniesień medialnych wiemy, że prosił o pomoc. Dlaczego ktoś nie wyciągnął ręki? To pytanie pozostanie otwarte.

W związku z tragedią Dominika uruchamiamy specjalny czerwony przycisk – alarmowy mail. Dyżuruje przy nim Jolanta Michalec, socjoterapeutka, pedagożka, nauczycielka, doświadczona specjalistka w zakresie przeciwdziałania przemocy w szkole. Wrażliwa, empatyczna i fachowa.  Jeśli czujesz się „czarną owcą” po prostu do niej napisz. Daj sobie pomóc. 

szkola@bezdyskryminacji.org
stop-dyskryminacji@wp.pl


4 komentarze:

  1. Straszna tragedia. Nawet po śmierci nie dano mu spokoju..

    OdpowiedzUsuń
  2. W głowie się to wszystko nie mieści;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie można tego nazwać selekcją naturalną, chłopak był dręczony ale to już jego wina że nie potrafił sobie z tym poradzić.
    Nie musiał kończyć swojego życia.
    Najlepsze w tym wszystkim jest to że miał jednak jakiś przyjaciół ,więc miał oparcie w kolegach i koleżankach inni nie mają w ogóle do kogo się zwrócić i jakoś dają sobie rade.
    Bo wiedzą że ten czas się wkrótce skończy, i nadejdzie lepszy czas.
    Nie szkoda go.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ofiara nie jest winna dręczenia (czy tego, że sobie z tym nie umie poradzić) tylko sprawca lub sprawcy. Co za odwracanie kota ogonem!? Nie każdy ma w sobie tyle siły, by poradzić sobie z takim osaczeniem, szczególnie gdy dołącza się do tego nauczyciel. Czy ten chłopak wiedział, że ten czas się kiedyś skończy - nie wiem. Pewnie myślał, że już zawsze będzie "czarną owcą" i będzie mu ciężko żyć w tak nietolerancyjnym otoczeniu i kraju.

    OdpowiedzUsuń