
Nie chcemy
takiej normalności.
Nie chcemy nienawiści i przemocy w szkole.
Nie chcemy
obojętnych i niekompetentnych nauczycieli, którzy nie pochylają się nad
prawdziwymi problemami. Stanowczo protestujemy przeciw znieczulicy. Były osoby,
które mogły być dla Dominika ostatnią deską ratunku, bo z doniesień medialnych
wiemy, że prosił o pomoc. Dlaczego ktoś nie wyciągnął ręki? To pytanie pozostanie otwarte.
W związku z tragedią Dominika
uruchamiamy specjalny czerwony przycisk – alarmowy mail. Dyżuruje przy nim Jolanta
Michalec, socjoterapeutka, pedagożka, nauczycielka, doświadczona specjalistka w
zakresie przeciwdziałania przemocy w szkole. Wrażliwa, empatyczna i fachowa. Jeśli czujesz się „czarną owcą” po prostu
do niej napisz. Daj sobie pomóc.
szkola@bezdyskryminacji.org
stop-dyskryminacji@wp.pl
Straszna tragedia. Nawet po śmierci nie dano mu spokoju..
OdpowiedzUsuńW głowie się to wszystko nie mieści;/
OdpowiedzUsuńNie można tego nazwać selekcją naturalną, chłopak był dręczony ale to już jego wina że nie potrafił sobie z tym poradzić.
OdpowiedzUsuńNie musiał kończyć swojego życia.
Najlepsze w tym wszystkim jest to że miał jednak jakiś przyjaciół ,więc miał oparcie w kolegach i koleżankach inni nie mają w ogóle do kogo się zwrócić i jakoś dają sobie rade.
Bo wiedzą że ten czas się wkrótce skończy, i nadejdzie lepszy czas.
Nie szkoda go.
Ofiara nie jest winna dręczenia (czy tego, że sobie z tym nie umie poradzić) tylko sprawca lub sprawcy. Co za odwracanie kota ogonem!? Nie każdy ma w sobie tyle siły, by poradzić sobie z takim osaczeniem, szczególnie gdy dołącza się do tego nauczyciel. Czy ten chłopak wiedział, że ten czas się kiedyś skończy - nie wiem. Pewnie myślał, że już zawsze będzie "czarną owcą" i będzie mu ciężko żyć w tak nietolerancyjnym otoczeniu i kraju.
OdpowiedzUsuń