Dla
równowagi do odpowiedzialnego udziału w życiu publicznym powinni być
przygotowani również ateiści, agnostycy, wyznawcy latającego potwora czy
przedstawiciele innych wyznań, ale oni nie ośmielą się nawet pomyśleć o
pozyskiwaniu środków na takie cele. Wyobraźcie sobie taki afisz tylko w
miejscu "katolik" byłoby napisane "ateista", a zamiast "wartościach chrześcijańskich i narodowych" - "prawach człowieka, humanizmu, racjonalizmu". Nie powisiałby długo. A ten sobie wisi w samym
centrum stolicy Dolnego Śląska.
... dzieci należy otworzyć na różne światopoglądy, tak aby wykształcić w nich tolerancję i samodzielne, krytyczne myślenie (tzn. nie przyjmuj niczego bez dowodu! pytaj, kwestionuj, poszukuj, nie polegaj na "autorytetach", gdy ktoś coś twierdzi, żądaj dowodu na prawdziwość tego twierdzenia!). Indoktrynowanie i zamykanie dziecka w jedynie słusznej wierze powoduje u niego nietolerancję na inaczej myślących przeradzającą się w dyskryminację...
...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz