...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Święty.

Po raz pierwszy w tym roku poszłam z dzieckiem do świetlicy, gdzie lokalne władze zaprosiły wszystkie dzieci na Mikołajki - radosne zabawy, ma się rozumieć zakończone prezentami. Na początku były pokazy taneczne. Ponieważ byłam jedną z osób wspomagających projekt tańców dla dzieci, byłam tam również w innej roli. Potrzebne były kolorowe koszulki, nie wszyscy takie mieli, więc wzięłam z domu na zapas. I całe szczęście.

Były władze lokalne, mnóstwo rodziców i gości. Dzieci zatańczyły rewelacyjnie a jedno z nich miało piękną koszulkę z ... Latającym Potworem Spaghetti.

Potem były tańce, konkursy i zabawy aż wreszcie przybył upragniony Święty Mikołaj. - Mamo, on ma krzyż! - wyszeptał scenicznym głosem mój synek, bardziej przerażony niż zdziwiony. Zdecydowanie Mikołaj był w stroju biskupa. Rozpoczął po katolicku: "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus" i dzieci musiały właściwie odpowiedzieć. W tym momencie pożałowałam, że się tu znalazłam. Rozważając czy wyrwanie dziecka z tłumu dzieci oczekujących na prezent będzie lepszym wyjściem, czy narażenie go na publiczne wyznanie naszego światopoglądu w tamach "niewinnych" pytań: "Czy mówiłeś paciorek?" lub "Czy byłeś w kościółku?". Przyszedł szalenie wystraszony mówiąc, że nie zrozumiał pytania lecz na wszelki wypadek przytaknął.

Drodzy włodarze, jeśli dalej chcecie dzielić dzieci na nasze i wasze - róbcie tak dalej. Nie wystarczy, że w kościołach rozdacie paczki dla katolickich dzieci? Dobrze, że zaprzyjaźniony Potwór Spaghetti nieco zaburzył tę nadętą atmosferę. A więc 1:1.


8 komentarzy:

  1. wyluzuj, o tacy z nich katolicy ;) https://www.facebook.com/731777860264997/photos/a.731781830264600.1073741828.731777860264997/794735300635919/?type=3&theater

    OdpowiedzUsuń
  2. aLE JaJa! I nie wieciałaś, że Mikołaj (ten prawdziwy a nie z butelką znanego napoju!) to katolicki święty biskup z Miry?
    Jak Ty wyhowujeż dziedzko! Prowadzisz na Mikołajki? Taka niedołuczona mama! Sama dziedzko "indoktrynujesz"!
    ... no cusz przeciesz latajonce spaggety prezentuw nie pszynoszom :(

    NIEH SZYJE OSIWIEDZENIE I ANTYDYSKRYMINACJA ANTYDYSKRYMINACJI

    [mam nadzieję, że jesteście na tyle tolerancyjni, że nie zwracacie uwagi na błędy ort. :P ]

    A do @Sąsiada: Ten tekst opisuje głupotę takich jak Ty :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Ci Anominie za oświecenie :)))) Z pewnością Mikołaj z Mirry (o ile w istniał) przed udzieleniem pomocy potrzebującym, sprawdzał najpierw czy biedota i chorzy odprawili stosowne rytuały i odmeldowali się w kościele... taki prawdziwy katolik ! jak i Ty. Błogosławię Ci ! Sąsiad.

      Usuń
    2. o i zrobiłem ...Mikołaja z Mirry, Kadzidła i Złota ;)

      Usuń
  3. Toczy się jakaś wielka batalia o to czy Mikołaj, który w jednej z wersji swojego wcielenia mógł być biskupem katolickim (bo tak mówią w kościele) tolerowałby niewiernych. Niby trudno odgadnąć jego myśli tym bardziej, że nie wiadomo czy w ogóle istniał. Niesamowite, że ten dzień jest obchodzony na całym świecie by promować UNIWERSALNE wartości (nawet to słowo zostało zawłaszczone dla jedynie słusznych) takie jak: bezinteresowność, wolontariat, równość wszystkich dzieci na całej Ziemi. Jeśli kiedyś tak zrobił jakiś tam biskup - chwała mu za to, tym bardziej, że nie wzorowało się na nim wielu biskupów. Czy chciałby aby jego idea służyła wojnie religijnej i wykluczaniu ludzi z powodu przekonań religijnych czy jakichkolwiek innych? Na pewno nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaryzykuję tezę, że gdyby ów (istniejący czy nie) biskup rzeczywiście nie tolerował niewiernych, to nie powinien siebie nazywać Chrześcijaninem, co najwyżej - Katolikiem ;)
      Oczywiście w dzisiejszym znaczeniu tych słów, bo w czasach Mikołaja to różnie mogło być.. jeszcze się wtedy katolicyzm klarował :)
      Oczywiście tak sobie żartujemy, a to tylko jakieś wyskoki wojującej pseudokatolickiej ciemnoty. Naprawdę nie ma co się spinać, Oni naprawdę myślą, że mają wyłączność i na Mikołaja, i na wszystkie Święta i na samego ...BOGA :)))))) Jakby się dzisiaj Jezus narodził i zaczął głosić te swoje poglądy, to by go wykopali na zbity pysk. Wesołych Świąt ! S.

      Usuń
  4. To ja już wolę Dziadka Mroza, nie sprawdzał książeczek partyjnych rodziców. Nie było indoktrynacji ani przemycanej ideologii. Cofamy się.

    OdpowiedzUsuń