...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

wtorek, 3 czerwca 2014

Kryterium wiary ma istotne znaczenie w przyznawaniu Stypendium Miasta Rzeszowa za wyniki w nauce.

Wzór wniosku o przyznanie Stypendium Miasta Rzeszowa za wyniki w nauce.pdf

Uchwała regulująca przyznanie stypendium

Uchwała Nr LXVIII-1263-2014 Rady Miasta Rzeszowa z dnia 28 stycznia 2014 r.pdf

wyjaśnia: "uczniom, którzy uczęszczali na religię albo etykę, do średniej ocen z obowiązkowych przedmiotów wlicza się także roczne oceny uzyskane z tych zajęć" (http://www.rzeszow.pl/mieszkancy/oswiata/stypendia-za-wyniki-w-nauce-i-wybitne-osiagniecia)

Zatem uczniowie, którzy nie uczęszczali ani na religię, ani na etykę nie mogą mieć wliczanej oceny do średniej z przedmiotów na które nie uczęszczali. Jak wynika z otrzymywanych sygnałów jest to interpretowane tak, że uczniowie ci otrzymują z religii/etyki ocenę "0" i jest ona wliczana do średniej, tym samym uczniowie rodziców niewierzących, agnostyków, innowierców są wyłączani z możliwości uzyskania stypendium za wyniki w nauce.
Traktowanie religii jako przedmiotu obowiązkowego i branie go pod uwagę (w jakiejkolwiek formie) w nagradzaniu uczniów za wyniki w nauce (religia nie jest nauką) już jest naruszaniem prawa.

Par.1 pkt 3. Uczestniczenie lub nieuczestniczenie w przedszkolnej albo szkolnej nauce religii lub etyki nie może być powodem dyskryminacji przez kogokolwiek i w jakiejkolwiek formie.  (Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii publicznych przedszkolach i szkołach z dnia 7 września 1991r. o systemie oświaty)

6. Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach  religijnych.  (Konstytucja RP)

Stypendia są udzielane z pieniędzy publicznych, przypominam.

13 komentarzy:

  1. To, co Pani pisze jest bzdurą. Nie ma czegoś takiego, jak zero z religii włączane do średniej. Jeśli uczeń nie uczęszcza na religię, to średnią ma obliczaną z przedmiotów pomniejszonych o religię - przypuśćmy, że jest 12 przedmiotów z religią, a uczeń ma z wszystkich przedmiotów piątki - średnia 60/12=5,0; bez religii - 55/11=5,0. Czasem warto sprawdzić informacje, zanim się je upubliczni, ale Pani widocznie na tym nie zależy, ważne żeby trucizna się lała.. Obserwuję Pani blog i jestem przerażona Pani nienawiścią i jadem, jaki Pani sączy, chyba już straciła Pani nad tym kontrolę... moherowe babcie przy Pani to "pikuś" - Nauczycielka

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli jest w porządku to nie ma się czego obawiać. Odpowiednie służby i sprawdzą czy w tym przypadku prawo jest przestrzegane. Obywatele mają prawo zapobiegać dyskryminacji w tym również religijnej. Szkoda, że Pani, jako nauczyciel, nie jest na dyskryminacje wyczulona. Jeśli wzięłaby Pani do przykładu inne, niż 5 oceny różnica między dzieckiem chodzącym na religię i niechodzącym byłaby widoczna, nawet jeśli w Pani opinii byłoby to liczone jak należy.

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie z tą dyskryminacją jest tak, że jestem na nią bardzo wyczulona i dbam o to, by żadne dziecko ani dorosły człowiek nie czuł się gorszy z jakiegokolwiek powodu, staram się przekazać to moim uczniom, niestety, mam wrażenie, że Pani walczy z dyskryminacją dyskryminując osoby wierzące. Wiele razy włos mi się zjeżył podczas czytania Pani tekstów, tyle w nich niepotrzebnych złych emocji. Chyba nie tędy droga. Wyciąga Pani jakieś skrajne przypadki i nimi wojuje. Ja wiem, że pewnie zdarzają się nadużycia, jakieś nieprawidłowości, ale takowe - jeśli się zdarzają się w szkołach to dotyczą nie tylko religii..w moim środowisku szkolnym i w szkołach, które znam nikt nikogo nie dyskryminuje z powodu religii, są uczniowie, którzy na nią nie uczęszczają i na pewno nie siedzą na korytarzach ani na krzesełkach w kącie, nie są traktowani ani gorzej, ani lepiej. Mam dwoje dzieci, które uczęszczają na religię i nie zawsze jest różowo, bo osobowość katechety nie taka, ale to dotyczy również matematyków, historyków, fizyków, itd. Potrzebny jest zdrowy rozsądek i szacunek wszystkich do wszystkich, o to trzeba się starać, to przekazywać młodemu pokoleniu. Tego i Pani życzę. Nauczycielka

    OdpowiedzUsuń
  4. A jeśli chodzi o "znaczne' różnice w średniej ocen - proszę się pobawić w różne symulacje, jakie Pani przyjdą do głowy i samej przekonać się, że - "nieznaczne", żeby nie powiedzieć "żadne'. Nauczycielka

    OdpowiedzUsuń
  5. Droga Pani, bardzo cieszę się, że jest Pani wyczulona na dyskryminację. Tym bardziej powinna Pani zapamiętać przykłady, które podaję, mimo, że wydają się Pani skrajne. Choćby dlatego by upewnić się czy nie zdarzają się w Pani najbliższym otoczeniu. Podam możliwy scenariusz proszę ocenić, czy jest to dyskryminacja czy "nieznaczna różnica". Przykład: O stypendium za wzorowe oceny w nauce ubiegają się Zosia i Tadek. Tadek ma z obowiązkowych 12 przedmiotów następujące oceny (11x5 i 1x6 z plastyki). Ponieważ Tadek wychowuje się w rodzinie katolickiej i chodzi na religię może wliczyć sobie do średniej (wg powyższej uchwały) również 6-tkę z tego przedmiotu. Jego średnia będzie liczona ((11x5)+6+6)/13= 67/13=5,15. Zosia również ma świetne oceny. Ma same 5 i jedną 6-tkę z matematyki. Nie chodzi na religię a etyki w szkole nie ma. Jej średnia liczona będzie tak: ((11x5)+6))/12=5,08. Ponieważ kryterium do otrzymania stypendium w tym konkretnym przypadku to średnia 5,10 (bez zaokrągleń) Tadek otrzyma nagrodę a Zosia nie. Dlaczego? Właśnie ta nieznaczna różnica to światopogląd ich rodziców, na które te dzieci wpływu nie mają.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak do cholery "Nauczycielka" może traktować 6-kę za chodzenie do kościoła na równi z 6-ką z matematyki czy polskiego? Jak może nawet dopuszczać, żeby taka ocena decydowała w jakimkolwiek stopniu o przyznaniu stypendium? Wierność kościołowi ponad elementarną sprawiedliwość i uczciwość? Takie faryzejskie numery to w domu albo w kościele, nie w państwowej szkole.
    Do tego ten etos Nauczycielstwa pisanego przez duże N. Wielka "Nauczycielka" mówi nam, co jest dobre, a co złe. To wielkie Nauczycielstwo i Dyrektorstwo na codzień nie ma za grosz własnego rozumu ani jaj i pozwala panoszyć się w naszych szkołach i przedszkolach niedouczonym katechetom, zadowolonym z siebie, zacofanym klechom i biednym siostrzyczkom, które często zdania nie potrafią sklecić. A tu poucza Pani kogoś, kto walczy o przestrzeganie prawa i o elementarną uczciwość wobec dzieciaków. Nie mogę tego spokojnie czytać. Obudź się wielka Nauczycielko!

    OdpowiedzUsuń
  7. No i właśnie dlatego nigdy wcześniej nie zabierałam głosu na tym blogu...bo właśnie dyskusja tu żadna, jad, trucizna i żółć, życzę Pani Justynie i Panu Sąsiadowi wszystkiego najlepszego, dużo życzliwości od ludzi i dla ludzi. Szkoda słów. Nauczycielka
    Etos nauczycielstwa=etos sąsiedztwa,, nawet nie pytam skąd ta wiedza na temat szkolnictwa wyssana...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ proszę pytać... - Z uczestniczącej obserwacji.
    Jeśli nie przeszkadza Pani nachalne, masowe pranie mózgów dzieciaków już od przedszkola... co zrobić.... jak pomóc? Może się Pani kiedyś odważy zastanowić nad tym i stanie w prawdzie. Ja tego Pani szczerze życzę. Bo na razie to nikt Pani nie przekona, że białe jest białe, a czarne jest czarne. Jak trudno jest zrozumieć, że logowanie się na mszy i wykucie świętych regułek jednej z wielu religii nie powinno wpływać na to, czy uczący się dzieciak dostanie stypendium. Dramatycznie trudno. Jad i żółć. Dramat.

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja się bardzo cieszę, że Pani przeczytała kilka postów, to nic, że zostałam zwymyślana od "moherów". Nie dowie się Pani z innego źródła o tym, co przeżywają w domach rodzice Zosi i bardzo wielu dzieci. Zapewniam, że są to dramaty. Zapewniam, że wiele dzieci chodzi na religię tylko dlatego, żeby nie być odtrąconym, poniewieranym i nie musieć się nikomu tłumaczyć. Ukrywają się ze swymi poglądami i udają, że wierzą. Proszę się czasem pochylić nad słabszym, bo żadne ideały nie są ważniejsze od pokrzywdzonego dziecka. Zapewniam, że w Pani szkole są pokrzywdzone z powodów światopoglądowych dzieci. Trzeba tylko umieć patrzeć. Tego Pani, bez najmniejszego jadu, o który mnie Pani niesłusznie posądza, życzę. Proszę się czasem odezwać, mimo niechęci.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mysle ze problem tu jest pojecie "skrajne przypadki". Takie przypadki dotyczy mnie i dzieci znajomi. My rozmawiamy o tym bo wiemy ze to nas dotyczy. Jesli nie dotyczy Pani Nauczycielka, Pani mozna byc nieswiadoma skala problemu - bez zle intencje z mojej strony i Pani strony.

    I teraz widac dlaczego zadko komentuje, jezyk! I hope that you can figure out what I wanted to say :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że Pani nauczycielka nie chce być świadoma. Widzi w tym co tu czyta obrazę uczuć religijnych a nie realną krzywdę któregoś ze swoich uczniów. Okolice Rzeszowa to rejony z których mamy najwięcej sygnałów dyskryminacji religijnej. Trzeba mieć oczy bardzo zaciśnięte, żeby ich nie dostrzegać. Dziękuję Chris za dobre słowo, jeśli chcesz możesz pisać po angielsku ale i tak Cię rozumiemy. :)

      Usuń
  11. Thanks, I will. I like the new colors of your blog :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nowa, bardziej optymistyczna po dwóch latach, odsłona Naszej rodzicielskiej strony jest dziełem mojej córki i mnie się również podoba. Myślę, że Twoje angielskie komentarze nadadzą jej także innego wymiaru.

    OdpowiedzUsuń