...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

wtorek, 21 stycznia 2014

"Bądźmy tolerancyjni" opowiadanie z podręcznika.



 Zabawmy się w analizę tekstu "Bądźmy tolerancyjni" zamieszczonego w podręczniku dla uczniów klasy V do języka polskiego Między nami. Dziękuję mamie Iwonce, że zechciała na to zwrócić uwagę.

Opowiadanie, mające zapewne służyć promowaniu postaw tolerancyjnych, nie dotyka nawet muru, jaki dzieli uczniów polskich szkół. Ten mur stoi miedzy dziećmi z  rodzin wierzących i niewierzących. Chyba już każdy na religii słyszał, że dzieci niewierzące "są po ciemnej stronie mocy."
Dziecko z rodziny ateistycznej wciąż jest poza granicami tej podręcznikowej tolerancji. Nie mieści się w zbiorze dobrych ludzi przedstawionych w opowiadaniu. ,,To, że Huan nie chodzi do kościoła, nie oznacza, że nie wierzy w Boga." Nawet Pan Huan może wierzyć w Boga nie przekreślajmy go, gdy nie wiemy na pewno - można by dodać. Autorowi nie  mogło przejść przez gardło, że ktoś może być jednocześnie i dobry, i nie wierzyć w Boga. Wybrał opcję łagodniejszą: jest niepraktykujący. Z opowiadania jasno wynika, że jego bohater Kacper chodzi do kościoła. W końcu Pan Wredzik z nim rozmawia i uważa za lepszego Polaka, który nie powinien się bawić  w Wietnamczykami. Granica tolerancji kończy się wraz z utratą wiary w Boga. To opowiadanie na pewno tego przypuszczenia nie rozwiewa.

4 komentarze:

  1. Jaki kraj, taka tolerancja :) Chociaż trzeba przyznać, że "świąteczne" przedstawienie w naszym przedszkolu było wyjątkowo neutralne. Występowały śnieżynki i skrzaty, które sobie zabierały gwiazdkę. Zobaczmy, jak będzie dalej..

    OdpowiedzUsuń
  2. Niepotrzebna tolerancja. Wystarcza miłość bliźniego, której naucza nas sam Jezus Chrystus. A bliźnim jest każdy człowiek - wierzący, niewierzący, błądzący, obrażający wierzących. Wszyscy są godni miłości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tolerancja i poszanowanie to fundamentalne wartości związane z celami i zasadami ONZ. Tolerancja wymieniona jest w tekście Preambuły Karty Narodów Zjednoczonych. Także Powszechna Deklaracja Praw Człowieka rozpoczyna się stwierdzeniem, iż wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi w godności i prawach. Obdarowani rozumem i sumieniem powinni postępować wobec siebie w duchu braterstwa. Deklaracja Milenijna ONZ potwierdza iż tolerancja, wolność i równość są fundamentalnymi wartościami niezbędnymi we współpracy międzynarodowej.

    "Tolerancja to szacunek, akceptacja i uznanie bogactwa różnorodności kultur na świecie, naszych form wyrazu i sposobów na bycie człowiekiem. Sprzyja jej wiedza, otwartość, komunikowanie się oraz wolność słowa, sumienia i wiary. Tolerancja jest harmonią w różnorodności. To nie tylko moralny obowiązek, ale także prawny i polityczny warunek. Tolerancja - wartość, która czyni możliwym pokój - przyczynia się do zastąpienia kultury wojny kulturą pokoju." http://www.unic.un.org.pl/dyskryminacja/tolerancja-poszanowanie.php

    OdpowiedzUsuń
  4. Miłość bliźniego jest dla mnie pustym frazesem, pod którym nic się nie kryje. Można kochać najbliższych, ale nie każdego. Tym bardziej nie można kochać postaci znanych z telewizji albo z obrazków na ścianie.

    OdpowiedzUsuń