...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Szatan z szóstką z religii.

Istnieją "Zasady oceniania osiągnięć edukacyjnych z religii rzymskokatolickiej w szkołach". Opracowała je Komisja Wychowania Katolickiego Episkopatu Polski w sierpniu 2008 roku. Celem tych zasad miało być ukrócenie zwyczajów katechetów, którzy stawiali  ocenę za praktyki religijne a nie za wiedzę ucznia. Wg nich katecheta nie ma prawa nawet zapytać ucznia, czy w niedzielę uczestniczył na Mszy św. „Jeśli katecheta w szkole sprawdza, czy uczeń zna modlitwę Ojcze nasz, to ma do tego prawo. Natomiast gdyby sprawdzał, czy ów uczeń mówi tę modlitwę w codziennym pacierzu, to przekroczyłby zasady oceny” - wyjaśniał Przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Episkopatu Polski, w wywiadzie opublikowanym przez jedną z gazet.
Nie muszę dodawać, że zasada oceny za wiedzę a nie aktywność religijną spotkała się ze sprzeciwem wewnątrzkościelnym i uważana jest za przyczynę pojawienia się generacji "szatanów z szóstkami z religii" - jak się wyraził ks. Tadeusz Miłek, autor artykułu "Dla kogo piątka z religii?" w Przewodniku Katolickim. Następnie dodaje: Trzeba rzeczywiście zastanowić się, czy nie wychowujemy ateistów, ale bardziej wykształconych, którzy będą dotkliwiej atakować Kościół.
http://www.przewodnik-katolicki.pl/nr/wiara_i_kosciol/dla_kogo_piatka_z.html

A oto inne zalecenia:

Przez katechezę należy przekazywać nie swoją własną naukę, albo jakiegoś innego mistrza, lecz naukę Jezusa Chrystusa,(...)(CT 6);
 ***
Każdy katecheta musi troszczyć się usilnie, aby poprzez swoje nauczanie i swój sposób życia przekazywać naukę i życie Chrystusa. Niech nie zatrzymuje na sobie samym, na swoich osobistych poglądach i własnych postawach myślowych ,(...) a zwłaszcza niech nie wpaja innym swych własnych opinii i zapatrywać w taki sposób, jak gdyby wyrażały naukę Chrystusa i świadectwo Jego życia (CT 6);
 ***
nauczanie powinno dotyczyć tego, co podstawowe i najważniejsze, nie poruszając żadnych kwestii spornych i nie stając się teologicznym poszukiwaniem albo naukowym wykładem; 
(http://www.diecezja.swidnica.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=519&Itemid=154 )
***
Drodzy Rodzice, sami oceńcie jak przestrzegane są zasady Katolickiego Episkopatu Polski.
Gdyby powyższe były stosowane, nie mielibyśmy dyskryminacji religijnej w szkołach i przedszkolach, nie byłoby tylu ludzi lawinowo odchodzących od Kościoła, bo to są tylko słowa, może piękne, ale słowa i trudno się na nie kolejny raz nabrać.

2 komentarze:

  1. Bardzo słuszny postulat, niech rodzice oceniają sami. I jeżeli wybiorą religię, niech im nikt w tym nie przeszkadza. Żadnego jęczenia o dyskryminacji i odrzuceniu. Nie widzę powodu aby dyskomfort jakieś mamy przeszkodził w religijnej edukacji mojego dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Nie widzę powodu aby dyskomfort jakieś mamy przeszkodził w religijnej edukacji mojego dziecka."
    a teraz mała zmiana:
    "Nie widzę powodu aby dyskomfort jakiegoś czarnego przeszkodził mi w edukacji mojego dziecka (o wyższości białych nad czarnymi)."

    OdpowiedzUsuń