...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

czwartek, 7 listopada 2013

Stop dyskryminacji w Sejmie?

Drodzy Rodzice. Pragnieniem moim i, jak sądzę, większości moich czytelników jest ŚWIECKA szkoła. Do tej pory zebrało się wiele historii z mojego i Waszego doświadczenia, które z całą pewnością świadczą o tym, że w polskich szkołach i przedszkolach istnieje zjawisko dyskryminacji religijnej. Przytoczyłam tu wiele przykładów i będę to robić nadal, ale nadarzyła się okazja, żeby usłyszało nas więcej osób.
 Dostałam propozycje, żeby zabrać głos w debacie na temat świeckiej szkoły w.... Sejmie. Nie znam jeszcze żadnych szczegółów, znam jedynie przybliżony termin - styczeń. Nie jestem jakimś politycznym wyjadaczem ani specjalnym mówcą, ale podjęłam to wyzwanie. Jestem mamą, mam w głowie wiele przypadków dyskryminacji religijnej zarówno ze swojego doświadczenia, jak i z lektury Waszych listów i komentarzy. Nie ma lepszej broni w tej nierównej walce, jak pokazywanie tego absurdalnego miksu religijno-edukacyjnego, który zalewa polskie szkoły.
Teraz ja potrzebuję Waszej pomocy. Jeszcze raz proszę o wypunktowanie tego, co Was NAJBARDZIEJ boli.  Zapytajcie o to swoje dzieci. Zależy mi na tym, żeby jak najlepiej się przygotować. Czekam na uwagi. Za jakiś czas zrobię podsumowanie.
Na początku roku pożyczyłam Nam ŚWIECKIEJ SZKOŁY, bez przemocy religijnej, bez dzielenia dzieci na nasze i nie nasze, na te po ciemnej stronie i te w kolejce do zbawienia. Życzyłam aby jedyną królową edukacji była Nauka. Nauka, która nie musi się naginać i przekręcać aby dopasować się do jedynie słusznych idei.  Oczywiście, jedna debata więcej może niczego nie zmieni, ale przyznacie, że to krok w dobrym kierunku.

21 komentarzy:

  1. samo istnienie religii w szkole i przedszkolu; niby zajęcie dodatkowe, a jako JEDYNE jest bezpłatne. Mój syn nie chodzi na religię, chciałabym, aby w to miejsce Państwo zrefundowało inne zajęcie dodatkowe, np. język angielski. Mnie na to nie znać. Niby czemu religia jest ważniejsza od języka?

    Najbardziej mierzi mnie to, że syn przedszkolak MUSI WYCHODZIĆ z grupy w czasie zajęć z religii. Na WSZYSTKIE inne zajęcia dodatkowe dzieci zapisane wychodzą do innej sali. Dlaczego zatem na religię nie wychodzą dzieci z sali?
    Zresztą przydałby się odgórny przymusowy nakaz ANONIMOWEGO ankietowania rodziców, czy życzą sobie, aby ich dziecko chodziło na jakieś darmowe zajęcia dodatkowe. Najpóźniej w sierpniu. Mówię tu o religii i o etyce -jako zajęciach dodatkowych bezpłatnych.

    I przydałby się przymus organizowania zajęć dodatkowych na początku lub na końcu dnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie. Nie mam nic przeciwko religii w szkołach - jeśli jest to przedmiot dodatkowy po lekcjach. Nie mam nic przeciwko krzyżowi w klasie - jeśli jest tam też miejsce gdzie można przechować krzyż gdy uczniowie lub rodzice poproszą o jego zdjęcie. Nie mam nic przeciwko zwiedzaniu świątyń na wycieczkach szkolnych, jeśli dzieci nie zmusza się do uczestniczenia w nabożeństwach.

    Mam sporo przeciwko "obrazie uczuć religijnych", tygodniowi wiary czy innej dyskyminacji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobry kierunek., Trzeba zacząć głośno o tym mówić, o naszym niezadowoleniu z masowej indoktrynacji dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. Mnie najbardziej boli sam fakt indoktrynacji w wymiarze 2x w tygodniu, jak jest w naszym przedszkolu. Zajęcia prowadzone są niejako z automatu i z automatu trzeba się deklarować na nie. Myślę, że powinny się odbywać na wyraźne życzenie rodziców i w oddzielnych salach i po zajęciach (teraz bywa, że angielski jest w piątek o 15-ej, a "religia" w czwartek w południe), a kościół powinien płacić Państwu czyli nam, za ich wynajem. Teraz przedszkole to organizuje i jesteśmy postawieni przed faktem dokonanym. Wszystko jest postawione na głowie i dzieje się siłą faktu i przyzwyczajenia.
    Myślę, że powinniśmy domagać się zajęć alternatywnych i nie koniecznie tzw. etyki. Może po prostu nauki... W naszym przedszkolu tzw. siostry budują pozytywny wizerunek kościoła, bo bawią się z dzieciakami, uczą ich piosenek itp. Trzeba zatrudnić ludzi, którzy będą tworzyć pozytywny wizerunek nauki poprzez gry, zabawy, eksperymenty. Trzeba zaproponować coś równie atrakcyjnego albo bardziej atrakcyjnego, żeby dzieciaki same chciały na to chodzić.
    Życzę powodzenia i ściskam kciuki ! S.

    OdpowiedzUsuń
  4. p.s. wyłącz proszę tą całą autoryzację obrazkową, bo to utrudnia pisanie komentów i zniechęca
    pozdro
    S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyłączyłam, dzięki za podpowiedź :) i za trzymanie kciuków też.

      Usuń
  5. Po przejrzeniu podręcznika mojej córki znalazłem CAŁY długi rozdział o biblii.
    Język polski 6 "Jutro pójdę w świat" strony 63 do 91.
    Tytuły typu Na początku Bóg stworzył... Co to jest pismo świete, a najlepsze -biblio , ojczyzno moja...
    Na stonie 69 - Reklama w podręczniku - "Włącz się - popieram pomysł na niedziele" (wolna od handlu)
    Strona 77 "Bank dobrych i złych słówek" TABELA : dobry to : ....religijny , pobożny ... Zły to: ...bezbozny

    Ordynarne kodowanie dzieci .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby mógł mi Pan przesłać jakiś skan tego słowniczka (jednej strony), to go wykorzystam, przecież to obłęd oceniać na podstawie pobożności i promować to jeszcze w podręczniku. To dokładnie to samo co przedstawienie, w którym nieświadomie uczestniczyło moje dziecko (o zgrozo!) o chuliganie co nie chodził na religię. Toż oni realizowali program MEN!

      Usuń
  6. Panie Jacku. Bardzo dobry trop. Przykłady aż nadto ewidentne. Poszukajmy ich więcej w podręcznikach różnych klas, różnych przedmiotów. Być może to jest bardziej niebezpieczne niż zmuszanie do katechezy i drogi krzyżowe na korytarzu. Przejrzyjmy podręczniki naszych dzieci. Bardzo dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Język Polski, Między nami 5, str. 314: "Chrystus cicho i cierpliwie znosił cierpienia, by oddać życie na krzyżu za wszystkich grzeszników ... dlatego też dajemy barankowi chorągiewkę, jako znak zwycięstwa i chwały, a na świątecznym stole stawiamy go pośród zieleni, symbolizującej nowe życie". Gdyby to był podręcznik do religii to w porządku ale to j. polski.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze jeden dopisek do mojego wczorajszego komentarza:

    dlaczego inne zajęcia dodatkowe są w przedszkolu po godzinie 16? (zorganizowane u nas od tygodnia, bo udało się jednak obejść ustawę o równych szansach, czy jakoś tak)


    religia jest natomiast o 14 15, to i tak późno, chyba ze względu na mojego syna, bo go zaraz po podwieczorku o 14 odbieram (tymczasowo na szczęście mam możliwość odbierania dziecka o tak wczesnej godzinie). W innych grupach religia w tym przedszkolu jest prowadzona wcześniej -wywieszki na tablicach ogłoszeń w szatni same rzucają się w oczy.

    Skoro inne zajęcia dodatkowe są po godzinie 16 00, to również religia też powinna być!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dopisujcie, co komu przyjdzie do głowy, wszystko to pozbieram w całość. Słuszna uwaga. Czy religia zatem jest, czy nie jest przedmiotem dodatkowym. Z podstawy programowej MEN (do której religia nie wchodzi) wynika, że jest przedmiotem dodatkowym i nieobowiązkowym, w praktyka pokazuje inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przedszkole mojego syna, Wrocław -religia w godzinach podstawy programowej, moje dziecko jako jedyne jest wyprowadzane (bo religia w sali, gdzie cały czas z wyjątkiem gimnastyki dzieci z grupy spędzają czas). Jedna z opiekunek życzliwsza, druga często wyprowadza małego dopiero po rozpoczęciu katechezy i nie widzi w tym nic nagannego ("to tylko parę minut, ja mam liczną grupę, zanim przekażę muszę np. odsikać kilkoro, a w tym czasie pani katechetka tylko zaczyna luźną rozmowę z dziećmi, przecież nic mu się złego nie dzieje")...

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie się dzieję, bo dziecko czuje, że ktoś go wyprowadza z wspólnych zajęć. To tak jakby powiedzieć: "Jasiu wyjdź, bo my będziemy się uczyć religii". To jest jak kara.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgadza się. A siostrzyczka bawi się już pięknie z dziećmi. Nasze czują się gorsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech... Kiedy wspomniałam o tym znajomej (myślałam, że dobrze zna moją awersję do hipokryzji, myliłam się) powiedziała: "no bo nie możesz go po prostu zapisać na tę religię? Pokoloruje obrazki, pośpiewa... Mój kolega z żoną też niewierzący, a ich córka nawet do komunii poszła!".

      Usuń
  13. Czy mamy zapisywać na religię i posyłać do I Komunii z tchórzostwa? Czy na takim fundamencie ma się opierać wiara? Strach przed ostracyzmem jest ogromny. Wykorzystywanie tego dla własnych korzyści jest nikczemne.

    OdpowiedzUsuń
  14. http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,93633,14926480.html
    Już nawet ktoś o tym napisał w artykule Czego uczą dzieci? Dobry to religijny, zły to bezbożny.

    OdpowiedzUsuń
  15. W podręczniku do 3. Klasy gimnazjum do historii z operonu jest temat - nowe idee naukowe w XIX w. Moim zdaniem, najważniejsza jest teoria ewolucji Darwina. Autorzy podręcznika zamiescili jedynie karykaturę Darwina, oraz tekst:
    "Tak było w przypadku ogłoszenia w 1859r przez Karola Darwina teorii ewolucji. Poglad, ze człowiek powstał w wyniku ewolucji spotkał się z oburzeniem wiekszości ludzi i ostrym sprzeciwem kościoła, który głosił teorię kreacjonistyczna." Dalej są 3 linijki tekstu o kreacjonizmie. Szkoda tylko, ze o samym Darwinie ledwo 2 zdania, plus podpis pod karykatura. A właśnie, czemu dano karykaturę, a nie portret? Czyżby chciano ośmieszyć kogoś, kto chciał położyć kres zakłamaniu?

    OdpowiedzUsuń
  16. To już w szkole dzieci nie uczą się Teorii Darwina tylko kreacjonizmu? Tylko czekać aż ktoś podda w wątpliwość, że Ziemia jest okrągła. Wszak także są różne teorie na ten temat.

    OdpowiedzUsuń
  17. http://odn.zce.szczecin.pl/zdrowie.htm
    Dlaczego do konkursu wspieranego przez m. In. Kuratorium i ministerstwo zdrowia trzeba znać przemówienia Jana Pawła II?
    To mnie, jako nauczyciela bardzo denerwuje...

    OdpowiedzUsuń
  18. Pytanie retoryczne, choć słuszna uwaga. Czy możesz jeszcze, Drogi Nauczycielu, opisać swoje spostrzeżenia na temat pracy w szkole. Czy nauczyciele dostrzegają nietolerancje i dyskryminacje w szkole nie tylko w stosunku do dzieci ale może w samym środowisku nauczycielskim? Czy dyrektorzy zmuszają do podejmowania inicjatyw kościelnych czy wolno odmówić pójścia do kościoła z dziećmi jeśli się nie ma na to ochoty. Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie,

    OdpowiedzUsuń