...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

wtorek, 11 czerwca 2013

Pielgrzymka klasowa - odcinek 2

Pielgrzymka, która miała udawać zwykłą wycieczkę klasową do Oświęcimia (i Wadowic), straciła nieco na swej atrakcyjności. Początkowo  chcieli  jechać wszyscy. Na obecną chwilę chętnych jest już jedynie ok 1/3 uczniów. Wychowawca zapewniał rodziców, że dzieci będą pod najlepszą opieką księdza (tylko księdza?!). Lepszej opieki - zapewniał pedagog- nie można sobie wyobrazić. Dziwił się, że zainteresowanie, mimo to, jest nieduże. 
To jeszcze jedna okazja, aby bez cenzury przedstawić swoją prawdę historyczną i podkreślić do czego zdolni są ateiści. Religia od świtu do wieczora, bez kontroli zamiast świeckich lekcji w szkole.
 
Wyprzedzając słowa księdza-przewodnika, które na pewno padną przy okazji wizyty w Obozie Koncentracyjnym w Oświęcimiu, chciałabym wyposażyć młodzież w nieco kontrowersyjne dla księdza kontr-argumenty:
 
"NIEWIERZĄCY NIE SĄ ANI DOBRZY,ANI ŹLI
 
Na świecie zawsze żyło i wciąż żyje wielu złych ludzi. Część z nich była i jest niewierząca.
(...)  Hitler i Stalin byli największymi ludobójcami w historii. Nawet jeśli obaj nie wierzyli w boga, to żaden z nich nie mordował dlatego, że był niewierzący.
 
Hitler i Stalin mieli wąsy, ale żaden z nich nie mordował, dlatego że miał wąsy.
 
To, że się nie wierzy w boga, oznacza tylko tyle, że się w niego nie wierzy. Nic więcej."
Patrik Lindenfors, Boga przecież nie ma.
 
 
"Oświęcim, Gułag i pola śmierci, to nie są przykłady tego, co się dzieje, gdy ludzie stają się zbyt krytyczni w stosunku do nieuzasadnionych przekonań; wręcz przeciwnie, te potworności świadczą o niebezpieczeństwach, jakie grożą, gdy nie myśli się zbyt krytycznie o określonych świeckich ideologiach. (...)
 
Nie znam żadnego społeczeństwa w historii ludzkości, które kiedykolwiek cierpiało, ponieważ jego członkowie stali się zbyt rozsądni.
 
Jak utrzymuję przez całą książkę, pewność bez dowodu siłą rzeczy wprowadza podziały i odczłowiecza. Tak naprawdę to poszanowanie dowodów jest tym, co sprawia, że możliwe jest pokojowe współdziałanie. Jako istoty ludzkie żyjemy, mając nieustannie wybór pomiędzy rozmową a przemocą; cóż, poza fundamentalną gotowością do bycia rozsądnymi, może zagwarantować, że nadal będziemy ze sobą rozmawiać?"
Sam Harris, Koniec Wiary
 
 
 
"Stalin i Hitler popełniali rzeczy przerażające w imię dogmatycznego marksizmu i chorej i najzupełniej nienaukowej teorii eugeniki. W ludzkiej historii było bardzo wiele wojen religijnych i wszystkie toczono w imię religii. Jakoś zaś nie mogę przypomnieć sobie wojny toczonej w imię ateizmu, czyli braku wiary. Powodem wojen bywała chciwość, ambicje polityczne, uprzedzenia etniczne i rasowe, nienawiść lub zemsta albo przesiąknięta patriotyzmem wiara w przeznaczenie jakiejś nacji. Lepszego jeszcze pretekstu walczącym dostarczała często niewzruszona wiara w prawdziwość jednej, własnej religii wsparta do tego świętą księgą wprost potępiająca wszystkich heretyków i skazująca innych wyznawców religii na śmierć, a do tego gwarantującą żołnierzom Boga pewne miejsce w niebie męczenników (...)
A czy koś ruszył do boju w imię braku wiary?"
Richard Dawkins, Bóg Urojony
 

3 komentarze:

  1. Czy tzw. wierzące dzieci lubią i poważają tego księciunia?

    OdpowiedzUsuń
  2. Niektóre na pewno tak. Ale dzieci chętnych na wyjazd coraz mniej. Zostało zaledwie kilkoro. Już zapowiadają sankcję za zmianę decyzji na ostatnią chwilę, więc to jeszcze nie koniec. Nikt nie rozumie, że wycieczka klasowa a pielgrzymka z księdzem to dwie różne rzeczy, że zostaliśmy wprowadzeni w błąd. Na kartce z planem wycieczki i zgodą dla rodzica nikt nie wspomniał, że to wyprawa religijna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Punktem obowiązkowym (czy docelowym?) będzie kopcenie zniczami na podwórzu kamienicy "papieskiej"?

    OdpowiedzUsuń