...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

wtorek, 5 maja 2015

XII LO we Wrocławiu - tak nie wolno.


Co czuje niewierzący młody człowiek, wchodząc do szkoły XII LO we Wrocławiu? Rozgoryczenie. Zawód. Poczucie, że to nie miejsce dla niego, tu go nie chcą?  W każdej klasie jest przynajmniej kilkoro takich uczniów.

Przy głównym wejściu wisi plakat bardzo pokaźnych rozmiarów: "Bóg nie umarł, Czy masz odwagę bronić wiary?" To zwiastun filmu, ale dlaczego szkoła, która ma otwierać na rożne światopoglądy, uczyć tolerancji i zapobiegać dyskryminacji, na wejściu firmuje segregacje ludzi na obrońców wiary i tchórzy? A gdzie miejsce dla inności?

Na każdym fragmencie szkolnej ściany jest przesłanie Karola Wojtyły. O ubóstwie? - piękne przesłanie, ale dlaczego mówi to przyszła głowa najbogatszej organizacji świata? Dlaczego świecka szkoła, a nie parafialny kościół ma być promotorem kontaktów z Chrystusem?

Cytat w sali matematycznej jest działaniem nie fair. Matematyka już szczególnie powinna być wolna od indoktrynacji. Galileusz był człowiekiem wierzącym ale czy jego wybór był naprawdę wolny? A kto ośmieliłby się nie powoływać na Boga 16 lat po spaleniu na stosie Giordana Bruna? Był geniuszem matematycznym mocno prześladowany przez Świętą Inkwizycję. "Wyrzekam się, brzydzę i przeklinam wypowiedziane błędy i herezje" - wygłaszał unikając przez to męczeńskiej śmierci na stosie. Następnie obiecywał, że złoży donos do Inkwizycji na każdego heretyka, o którym dowie się, że nadal twierdzi, iż Ziemia się porusza; przysięgał też kładąc dłonie na Ewangelii, że on sam odstąpił od tej doktryny. Przez trzy ostatnie lata recytował psalmy pokutne będąc pozbawiony kontaktu z rodziną. (Religia i Nauka, Bertrand Russell)
Dziś również odwagi wymaga przyznanie się do niewiary, a nie obrona wiary. Jej nie trzeba bronic, bo nikt za wiarę nie każe (wszak mamy ochronę uczuć religijnych, tak jakby uczucia miały tylko osoby religijne)  tylko za jej brak.

Drzwi otwarte XII LO  w czerwcu. Dla niektórych dzieci  jest jeszcze szansa ucieczki.  Moja córka uciekła, a była to pierwsza na jej liście samodzielnie wybrana szkoła. Bo miała środowe spotkania z przyrodą i koło ornitologiczne. Próżno było szukać informacji o tym niewątpliwym szkolnym atucie, za to światopogląd tej instytucji widać doskonale.

- Nie będę się tam czuć komfortowo - powiedziała kandydatka do XII LO z ogromnym żalem. Dobrze wiedzieć wcześniej. Na szczęście ona może wybierać. Profil tej szkoły określiłabym jako nietolerancyjny. Zasługuje też na prowokacyjną etykietę nadawaną przez Fundację Wolność od Religii:

"W naszej szkole nie ma dzieci niewierzących"
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,17856997,_W_naszej_szkole_nie_ma_dzieci_niewierzacych___Billboardy.html




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz