...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

Rezygnacja z religii jest możliwa w każdej chwili.

Rezygnację można złożyć w każdym czasie, a nie jak niektórzy sugerują, tylko na początku roku szkolnego. Mówi o tym dokument "ZASADY OCENIANIA OSIĄGNIĘĆ EDUKACYJNYCH Z
RELIGII RZYMSKO-KATOLICKIEJ W SZKOŁACH" http://www.diecezja.szcze...-oceniania_1012
§ 7. 1. Rezygnację z uczestniczenia w nauce religii składają rodzice (prawni opiekunowie) lub – w przypadku ucznia pełnoletniego – on sam, u dyrektora szkoły. Rezygnacja z uczestniczenia w zajęciach z religii może nastąpić w każdym czasie i traktowana jest jako zmiana oświadczenia, o której mowa w § 1 ust. 2 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach (Dz. U. Nr 36 poz. 155 ze zm.).
2. W przypadku zwolnienia ucznia z zajęć z religii na podstawie zmiany oświadczenia, o której mowa w ust. 1, uczniowi nie ustala się odpowiednio ocen śródrocznych i rocznych, a w dokumentacji przebiegu nauczania nie dokonuje się żadnych wpisów.

2 komentarze:

  1. Ateizm w szkole społecznej.
    jest negowany, oczerniany ale...trochę mniej. Rodzic płaci więc ma prawo się domagać lekcji zastępczej czy zapewnienia opieki. w ostateczności - gdy religia była na ostatniej lekcji syn szedł do domu. niby w porządku ale jednak nie. Początkowo zaliczono mnie i dzieckio do jehowów. wstyd!!! potem już do Ateistów ( w opinii rodziców już świadkowie Jehowy byli lepsi). Syn się nie przejmował. Ja też nie. Ale oprócz strony "ludzkiej" w szkole była też strona formalna i jakaż tu była prowizorka!!! Gdyż nie było czasem z synem co zrobić, chodizł na dodatkowy język, na dodatkową matematykę, gdzie popadnie...Zaproszono go nawet na religię ale księżulo nigdy więcej nie powtórzył tgo błędu bo wyszczekane i obczytane w Racjonalistycznych tekstach dzieciątko zapędziło go w kozi róg ku uciesze klasy....Nie było łez ze strony syna ani mojej ale niesmak ogromny...
    Mama ateistka

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielkie brawa dla młodego odważnego człowieka. Taka świeża krew przydałaby się może na każdej lekcji religii, żeby nie przechodziły tak gładko "oczywistości". "Bardzo roztropnie jest wątpić" - powiedział Wolter. Serdecznie pozdrawiam Mamę

    OdpowiedzUsuń