...szkoła powinna być strażnikiem i gwarantem neutralności światopoglądowej i wyznaniowej; zadaniem szkoły jest uczyć i kształcić, a nie umacniać wiarę i formować - od tego są duchowni; w szkole nie powinno być miejsca dla nauki praktyk Buddy, Jezusa, Śiwy, Kryszny, Mahometa, Abrahama i innych bóstw, chyba że w kontekście dyskusji o religioznawstwie, filozofii albo etyce. W szkole nie powinny odbywać się żadne uroczystości religijne, obrzędy, rytuały - ich miejsce jest w świątyniach... (Anonimowy Czytelnik)

środa, 28 listopada 2012

"Doradztwo religijne" - dialogi z osobami wierzącymi

Jestem wielką fanką tego cyklu. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał - bardzo zachęcam. Autor Lucjan Ferus z portalu Racjonalista zamieszcza ogłoszenie w prasie: "Porady religijne, różne. Tel. 606 999 666. Nasze motto: "Gdy się wierzy, że posiadło się prawdę, trzeba wiedzieć, że się w to wierzy, a nie, że się to wie".  
Trzeba przyznać doradza zawsze niezwykle uprzejmie i życzliwie, opierając się jedynie na Słowie Bożym i ... logice.
Spojrzenie autora na problem posyłać, czy nie posyłać na religię? Co o tym myślicie?

"Doradca: Porady religijne. W czym mogę pomóc? 
Kobieta: Dobrze, że istnieje taka firma, bo mam akurat z mężem poważny problem,.. hmm, chyba natury światopoglądowej i nie potrafimy go sami rozwiązać.
D: Słucham zatem, na czym on polega?
K: Oboje wyznajemy światopogląd areligijny i jak dotąd nie było między nami różnicy zdań w rozwiązywaniu problemów z tym związanych. Jednakże ostatnio zarysował się pewien konflikt między nami, na tle powiedzmy religijnym, a konkretnie poszło o posyłanie lub nie, na lekcje religii naszej córeczki. Bowiem mąż uważa, iż nie powinniśmy poddawać się presji środowiska, w którym żyjemy i w związku z tym nie chce aby córka uczestniczyła w lekcjach katechezy, bo o etyce nie ma nawet mowy w tutejszej szkole. Ja natomiast chciałabym zaoszczędzić jej przykrych doznań, wynikających z odrzucenia jej przez rówieśników, głupich docinków i żenujących przezwisk, wytykania palcami „odmieńca", jak i bezlitosnych uwag, czynionych także przez dorosłych. Znam doskonale ten stan wyalienowania przez rówieśników, bo sama byłam w podobnej sytuacji i nie potrafiłam wtedy pojąć, dlaczego moi kochający rodzice narażają mnie na to. Wiem zatem z osobistego doświadczenia, iż dzieci potrafią być bezlitosne w tych sprawach, nie mniej od dorosłych, to nie podlega dyskusji. Słucha mnie pan?
D: Z całą uwagą. Proszę kontynuować.
K: Jednakże mój mąż zupełnie inaczej widzi ten problem; dla niego bardziej liczy się wierność wyznawanej prawdzie i potrzeba nie sprzeniewierzania się jej wymogom. Wkurza go niesłychanie jak słyszy napomnienia o „schodzeniu ateistów z pola radaru", gdyż to jest ponoć korzystniejsza postawa niż otwarta walka światopoglądowa. Z jednej strony go rozumiem i podziwiam nawet za tę bezkompromisowość i duchową niezłomność. Lecz z drugiej,.. nie mam serca narażać naszej córeczki na tak bolesny konflikt emocjonalny, którego istoty nie potrafi sobie nawet uświadomić, ale którego będzie odczuwała bardzo przykre skutki — podczas gdy w dość prosty sposób można tego uniknąć. Takie jest przynajmniej moje zdanie, a co by mi pan poradził?
D: Myślę, że powinna pani zacząć od postawienia sobie istotnego pytania i udzielenia na nie szczerej odpowiedzi: Co jest dla pani ważniejsze; umiłowanie prawdy czy miłość do córki?
K: Odpowiedź jest oczywista: miłość do córki zdecydowanie weźmie górę! Chyba żadna prawda nie jest warta poświęcenia dla niej miłości do swego dziecka. Co do tego jestem absolutnie pewna!
D: Więc jeśli tak się sprawy mają łatwiej będzie podjąć decyzję co do jej religijnej „edukacji". Mąż jako ateista, a zapewne też zwolennik teorii Darwina, zrozumie z łatwością ten mechanizm doboru naturalnego, który w trakcie ewolucji „uznał", że korzystniejsze jest dla pojedynczego, nie rozwiniętego w pełni osobnika, nie wyróżnianie się spośród rówieśników w „stadzie" — czyli coś w rodzaju kulturowej mimikry — niż postawienie się w pozycji antagonisty do wszystkich. Ta „inność" równoznaczna z „obcością" tępiona jest z całą bezwzględnością przez resztę „stada" i to chyba przez większość gatunków istot żyjących na ziemi. Jeśli można temu zapobiec, czemu z tego nie skorzystać?
K: Uważam podobnie jak pan. Jednakże mąż się boi — mimo tego, iż kocha córkę nie mniej ode mnie — że zostając zindoktrynowana religijnie w tak wczesnym wieku, stanie się ofiarą nieodwracalnego już procesu i potem nie będzie w stanie wyjść z tego infantylnego stanu psychiki, ani spojrzeć na świat otwartym umysłem, pozbawionym „klapek" religijnych uwarunkowań.
D: Proszę więc wziąć pod uwagę następującą rzecz: o ile wiarę religijną nabywa się zazwyczaj przez indoktrynację we wczesnym dzieciństwie, to ateistą staje się poprzez zrozumienie otaczającej nas rzeczywistości, w tym jej religijnych aspektów. Chyba nie zależy pani mężowi, aby jego dziecko nabyło światopogląd areligijny w taki sam sposób, w jaki nabywa się wiarę religijną, prawda?
K: Myślę, że nie! Nie, raczej na pewno nie!
D: Też tak przypuszczam. A jeśli chodzi o autentyczne zrozumienie, to niestety trzeba na to czasu i cierpliwości. Więc jedynie co pozostaje w tej sytuacji, to zaufać dziecku i sobie — jako jego rodzicom — że mimo początkowych szkód w jego niewykształtowanej jeszcze psychice, uczynionej przez to wczesne wpajanie religijne, potrafią państwo stanąć na wysokości zadania i kierując się mądrą miłością do niego, wypełnić jego chłonny umysł takimi treściami, które zdyskredytują religijne „prawdy", ukazując ich fałsz, absurdalność, brak logiki i bezsensowność. Pozwalając mu widzieć świat z innej perspektywy, niż z kolan, z głową pochyloną w pokorze. Zgodnie ze słowami Zbigniewa Herberta: „Idź wyprostowany pośród tych, co na kolanach podążają przez życie", czy jakoś tak, dokładnie nie pamiętam. Czy to co powiedziałem wystarczy pani, by przekonać męża?"

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8458/q,Firma.DORADZTWO.RELIGIJNE.II
linki do wszystkich trzech części w : znalezione w sieci

poniedziałek, 26 listopada 2012

Matura z religii.

Wikipedia tak definiuje pojęcia matury i CKE:
Matura (łac. maturus 'dojrzały') - egzamin z materiału objętego programem nauczania (podstawą programową) wybranych przedmiotów na poziomie szkoły średniej. (...)  W Polsce za przeprowadzenie egzaminu odpowiedzialna jest Centralna Komisja Egzaminacyjna.
Centralna Komisja Egzaminacyjna (CKE) – polska instytucja mająca na celu przygotowywanie i organizowanie zewnętrznego systemu oceniania. Nadzór nad działalnością CKE sprawuje minister odpowiedzialny za oświatę (minister edukacji narodowej).
 
Z drugiej strony, zgodnie z Rozporządzeniem MEN z 14 kwietnia 1992 roku w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach (Dz. U. z 1992 r. Nr 36, poz. 155, z 1993 r. Nr 83, poz. 390 oraz z 1999 r. Nr 67, poz. 753):
"Nauczanie religii odbywa się na podstawie programów opracowanych i zatwierdzonych przez właściwe władze kościołów i innych związków wyznaniowych i przedstawionych Ministrowi Edukacji Narodowej do wiadomości. Te same zasady stosuje się wobec podręczników do nauczania religii".

Najwyraźniej dyrektorowie szkół lub przedszkoli próbują jakoś wpływać na program nauki religii lub wręcz go odrzucać, ponieważ na wielu portalach internetowych można spotkać takie dramatyczne wręcz apele:
"Informujemy wszystkich katechetów, że dyrekcja szkoły nie ma prawa zatwierdzania, bądź odrzucania programów i podręczników do nauczania religii. Taką władzę posiada jedynie Komisja Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski oraz każdy biskup diecezjalny. Strona państwowa jest jedynie informowana o tym jakie programy i podręczniki uzyskały aprobatę władz kościelnych. Wobec tego nauczyciele religii tylko informują dyrekcję o podręcznikach, które będą stosowane w szkole". (http://www.katechetyka.eu/dyrektorzy-nie-zatwierdzaja-podrecznikow-i-programow-do-religii,289.html)

Matura z religii byłaby jakimś dziwnym tworem egzaminu państwowego, przygotowywanym, organizowanym i firmowanym przez Ministra Edukacji Narodowej i Centralną Komisję Edukacyjną. Wymienione instytucje w najmniejszym stopniu nie miałyby wpływu na podstawy programowe i podręczniki z egzaminowanego przedmiotu. Trzymamy zatem kciuki za Ministra Edukacji Narodowej.

piątek, 23 listopada 2012

"Ateizm to coś ... najgorszego."

Wczoraj obejrzałam program Czarno na białym w TVN24. Zwróćcie uwagę z jakim obrzydzeniem mówi Pan Jacek Kotula o osobach, które mają inny światopogląd. Co ateiści mu takiego zrobili, że czuje taką nienawiść, pogardę, odrazę. Chodzi przecież tylko (i aż) o wspólną przestrzeń wolną od  symboli religijnych.

"Jak można szczycić się ateizmem. To jest coś ...[szuka właściwego, obelżywego słowa]... najgorszego. Ateizm to negowanie Boga. Pan Bóg chce samego dobra."
Gdyby tak zamiast słowa ateista wstawić: czarny, żyd, muzułmanin, homoseksualista, to zobaczylibyśmy wyraźniej skalę uprzedzeń i dyskryminacji w imię Boga. Pan Jacek z pewnością nie czytał "Małej książki o rasizmie."

czwartek, 22 listopada 2012

Wciąż czekam na lekcje etyki.

Od początku roku szkolnego czekam na wypełnienie przez szkołę obowiązku, jakim jest zorganizowanie etyki na życzenie rodziców. We wrześniu złożyłam u dyrektora pisemną prośbę, powołując się na stosowne rozporządzenie. Otrzymałam odpowiedź ustną, że są przeszkody organizacyjne. Pani jest wtedy, kiedy moje dziecko ma inne lekcje. Mamy czekać. Zima niedługo a etyki nie ma, mimo że jest w szkole i nie prowadzi jej ksiądz ani katecheta (a to nie jest wcale takie  oczywiste). I co w takiej sytuacji z kreską na świadectwie?

wtorek, 20 listopada 2012

Mała książka o RASIZMIE - polecam


"Dyskryminacja to nie tylko to, co i jak myślę o innych. To przede wszystkim złe traktowanie drugiego człowieka. Dyskryminacja kojarzy nam się różnie: z nietolerancją, złym traktowaniem, uprzedzeniami, uznawaniem innych za gorszych.
(...)
Człowiek żywiący się przesądami nie daje sobie szansy. Ma ślepy umysł i zamyka się na nowe doświadczenia. Siedzi w dziupli stereotypów i unika kontaktu z obiektem swoich przesądów. Antysemita unika Żydów, rasista nie ma ochoty rozmawiać z czarnym, Arabem czy białym. Jeśli nasz brak tolerancji przerodzi się w agresję i pogardę, możemy wyrządzić sobie i innym wielką krzywdę." 

To fragment książeczki: "Mała książka o RASIZMIE"
autor: Mamadou Diouf
ilustracje: Dorota Rewerenda-Młynarczyk
wydawnictwo: Czarna Owca
seria: bez tabu
cena 29,90

Drodzy rodzice, tego nasze dzieci nie nauczą się w szkole, a już na pewno - na lekcji religii. Dlatego musimy sami uzupełniać tę wiedzę. Czytajcie wspólnie z dzieciakami. Książka przeznaczona jest dla uczniów szkoły podstawowej i gimnazjum. Gdyby to była lektura omawiana w szkole, to być może nie byłoby na ulicach nacjonalistyczno-rasistowskich ruchów, młodych przecież ludzi wychowanych na wartościach chrześcijańskich.

Wywiad dla RBB w Berlinie.

Reporterka radia RBB w Berlinie i Branderburgii chciałaby przed świętami zrobić materiał o ateistach w Polsce najchętniej w Świebodzinie pod figurą Jezusa. Rozmawiałyśmy przez telefon niemal godzinę. Głównie o szkole, ale nie tylko.

sobota, 17 listopada 2012

Zapraszam na spotkanie dotyczące polskiej szkoły.

Zapraszamy wszystkich Członków i Sympatyków Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów na tegoroczny Festiwal Racjonalistyczny, który rozpocznie się w Warszawie, w sobotę 1 grudnia 2012 r. o godz. 16:00 w dużej, pięknej sali konferencyjnej Federacji Związków Zawodowych "Metalowcy" przy ulicy Długiej 29.
http://www.psr.org.pl/gdzie-dzialamy/warszawa/item/418-warszawa-zapraszamy-na-vii-festiwal-racjonalistyczny

piątek, 16 listopada 2012

Rodzicielska biblioteczka laicka.

Pani Agnieszka Abemonti- Świrniak z Faktów i Mitów zachęciła mnie, jak również wszystkich Państwa, do współpracy w tworzeniu  "Rodzicielskiej biblioteczki laickiej". Rodzice potrzebują wsparcia w wychowaniu swoich pociech, szczególnie wtedy, gdy sami wzrastali  w jedynie słusznej religii, a chcieliby swoim dzieciom pozwolić na własny wybór.  Szukamy książek o: ateizmie, racjonalizmie, świeckim podejściu do kultury, nauce akceptacji odmienności, nie tylko zresztą religijnej, wszelkich religiach, ale przedstawionych z laickiego punktu widzenia, tolerancji.

Dlatego bardzo prosimy o podsyłanie  wartościowych, Państwa zdaniem, pozycji dla dzieci lub też dorosłych z krótką charakterystyką:
 
Np.: tytuł, autor, wydawnictwo, ilustracje, ciekawe fragmenty, kto jest bohaterem, do kogo adresowana (przypuszczalny wiek dziecka, niekoniecznie rodzica).


czwartek, 15 listopada 2012

"Chrystyfikować własnych uczniów!"

Dnia 6 października 2012r odbyła się w Sobótce VI Diecezjalna Pielgrzymka Nauczycieli Archidiecezji Wrocławskiej. Wykład wygłosił ks. dr Wójtowicz z Koszalina, sekretarz Krajowego Duszpasterstwa Nauczycieli. Konferencja nosiła tytuł: 
"Nauczyciel Promotorem nieprzemijających wartości w zmieniającym się świecie". W pielgrzymce uczestniczyli nauczyciele i dyrektorzy szkół publicznych.

"Nauczyciel ma jedną misję: Tworzyć z młodych ludzi nowego człowieka na wzór Chrystusa. (...) Nawet niewierzących.(...) Chrystyfikować własnych uczniów."

Czy już mamy się bać? Czy nie lepiej byłoby, gdyby jednak nauczyciele byli świeccy, z inną misją?"

poniedziałek, 12 listopada 2012

Wychowawczyni przymusiła 8-latkę do lekcji religii.

Mama 8-letniej dziewczynki przysłała do mnie list i pozwoliła na opowiedzenie swojej historii.  Tym razem na straży nauki religii w szkole publicznej stanęła świecka wychowawczyni.

Dziewczynka przyniosła w zeszycie do korespondencji informację od rodziców o tym, że nie będzie chodziła na religię. To nie wystarczyło. Mama tak pisała dalej: "Pani nauczycielka wydarła się w tak brutalny sposób, że dziecko się popłakało. Wrzeszczała na nią przy całej klasie, że ma chodzić na religie, bez dyskusji i że ksiądz przyniesie jej książkę! Dziecko przyszło ze szkoły roztrzęsione i zapłakane." Dalszy ciąg już był u dyrektora. Nauczycielka tłumaczyła, że dziecko zareagowało zbyt emocjonalnie, relacjonując sprawę w domu a krzyk pani, to tylko jej bujna wyobraźnia. "Wychowawczyni uzasadniła ,,przetrzymanie'' mojej córki tym, że nie było oświadczenia u dyrektorki i nie mogła wypuścić dziecka do świetlicy ze względów bezpieczeństwa(!?)". Rodzice obawiają się  nietolerancji rówieśników, a także ewentualnych uprzedzeń wychowawczyni. Znane są przecież przypadki obniżania zachowania za nieuczestniczenie w religii (oczywiście nieformalnie). Mama dziewczynki już myśli o ewentualnej zmianie klasy, jeśli będzie bardzo źle. 

To bardzo smutne, że nauka religii w szkole tak niesprawiedliwie dzieli dzieci na lepsze i gorsze, że to nie wyniki w nauce są najważniejsze. Najbardziej jednak zabolał mnie ten fragment listu: 
" Jak powiedziałam skarbnikowi klasy, że nie składam się na komunię, spojrzała na mnie, jak na osobę, która przyznała się że wyszła właśnie z więzienia za zabójstwo." 

Właśnie po to muszą wisieć bilbordy: "Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę?". I oby wisiały jak najdłużej. Dziękuję za nie w imieniu wszystkich dzieci, które nie chodzą na religię i czują się z tego powodu pokrzywdzone.

czwartek, 8 listopada 2012

Niemiecka tv ARD chce nakręcić reportaż o sytuacji ateistów w Polsce.

Niemiecka telewizja Tv ARD zwraca się do osób, które na własnej skórze doświadczyły nietolerancji religijnej. Chodzi o to, aby swój przypadek opowiedzieć przed kamerą. Ekipa dojedzie do miejsca zamieszkania. Można swoje zgłoszenia przesyłać do fundacji Wolność od Religii
fundacja.wor@gmail.com
lub na mojego maila
stop-dyskryminacji@wp.pl
Proszę o podawanie swojego numeru telefonu, pod który może zadzwonić reporter.

środa, 7 listopada 2012

Permanentna kontrola katechetów przez Archidiecezje Katowicką.

"Katecheta (...) zobowiązany jest każdego roku do uczestnictwa w następujących formach doskonalenia:
Inauguracji roku katechetycznego w katedrze,
w rekolekcjach zamkniętych,
dniach skupienia,
konferencjach katechetycznych i wykładach,
dniach katechetycznych (katechezach pokazowych organizowanych w dekanatach i rejonach), pielgrzymkach dla nauczycieli,
innych szkoleniach zorganizowanych przez Arcybiskupa Katowickiego.

Udział w tak proponowanym programie formacyjnym odnotowuje Wydział Katechetyczny Kurii Metropolitalnej w oparciu o przedłożoną przez katechetę do 15 września każdego roku Kartę Formacyjną. Katecheta, który bez wcześniejszego usprawiedliwienia nie bierze udziału w/w spotkaniach formacyjnych, zostanie upomniany, a następnie, jeżeli jego postawa nie ulegnie zmianie, otrzyma anulowanie misji kanonicznej." - Statut Katechety świeckiego w Archidiecezji Katowickiej

Jak widać, wpływ Kościoła na świeckich nauczycieli religii jest bardzo duży.  To, co się dzieje na lekcjach religii, można uznać za ścisłe przestrzeganie wytycznych Kurii.

niedziela, 4 listopada 2012

Wychowawca rysuje znak krzyża na czole każdego pierwszoklasisty.

Oto kolejny dowód na "neutralność" wyznaniową polskich szkół państwowych.

Drugi wychowawca w pierwszej klasie SP, którym jest ... katecheta, w podziękowaniu za życzenia z okazji Dnia Nauczyciela każdemu uczniowi rysuje na czole ... krzyżyk. To dopiero pasowanie na pierwszoklasistę. Zobaczymy co będzie dalej.

Rozporządzenie MEN: § 7.1. Nauczyciel religii wchodzi w skład rady pedagogicznej szkoły, nie przyjmuje jednak obowiązków wychowawcy klasy .